Na półmetku fazy grupowej Ligi Europy Manchester United zajmuje pierwszą lokatę w grupie A przed Feyenordem i Fenerbahce. Podopiecznych Jose Mourinho w 4. kolejce czeka trudna rewanżowa przeprawa w wyjazdowym meczu przeciwko tureckiemu zespołowi. Początek meczu w czwartek o godzinie 19:00!
» Na półmetku fazy grupowej Ligi Europy Manchester United zajmuje pierwszą lokatę w grupie A przed Feyenordem i Fenerbahce. Podopiecznych Jose Mourinho w 4. kolejce czeka trudna rewanżowa przeprawa w wyjazdowym meczu przeciwko tureckiemu zespołowi. Początek meczu w czwartek o godzinie 19:00!
Pierwsza bitwa obu drużyn zakończyła się wysoką wygraną Manchesteru United na Old Trafford 4:1. W starciu tym na murawie brylował Paul Pogba, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jako wisienkę na torcie fani United mogli obejrzeć honorowe trafienie Robina van Persiego w końcówce meczu, za co Holender otrzymał gromkie brawa of kibiców zgromadzonych na stadionie.
Kto? Fenerbahce vs Manchester United Kiedy? 19:00, 03.11.2016 Gdzie? Şükrü Saracoğlu Transmisja? Eurosport 1 HD
Po nieudanym meczu ligowym z Burnley, gdzie pomimo oddania 37 strzałów bramka rywali nie została sforsowana, Jose Mourinho być może dokona znaczących roszad w linii ofensywnej. Możliwe jest, że na ławce rezerwowych usiądzie Zlatan Ibrahimović, który pozostaje wyborem numer 1 Mourinho, ale bardziej w kwestii rozgrywek ligowych niż pucharowych. Dziennikarze spekulują, że na szpicy od pierwszej minut będziemy oglądać Wayne’a Rooneya. Anglik za swoimi plecami ma mieć ustawionego Mychitariana.
W linii obrony nie zobaczymy natomiast na pewno Erica Bailly’ego oraz Antonio Valencię. Oboje zmagają się z poważnymi urazami. Do kadry, która wyleciałą do Stambułu nie załapali się również Smalling, Carrick oraz Depay. Portugalczyk zabrał ze sobą natomiast Jonesa, który wraca po kontuzji, oraz Mychitariana, który zmaga się ze złapaniem formy i aklimatyzacją w drużynie.
Forma Turków również nie nastraja pozytywnie fanów United. Fenerbahce jest niepokonane w rozgrywkach ligowych od września. W ostatni weekend Turcy odnieśli wysokie zwycięstwo 5:0, a dwie bramki w tym meczu strzelił Robin van Persie. Była to druga wygrana od czasu ostatniej porażki z United w Anglii. Poza kadrą Fenerbahce znajdują się Fernandao oraz Ozan Turfan, oboje kontuzjowani.
Kilka słów przed meczem
Ciekawostki:
- Oba zespoły miały okazję grać ze sobą sześciokrotnie. United wygrało 3 mecze, a Fenerbahce 2. Raz padł remis.
- W sezonie 1996/97 Fenerbahce wygrało spotkanie z United 1:0 po golu Bolicia. Była to pierwsza w historii domowa porażka Diabłów w Pucharze UEFA.
- W sezonie 2004/05 dwumecz z Fenerbahce był niesamowicie emocjonujący. W pierwszym meczu United wygrało 6:2, a pamiętnego hat-tricka w debiucie strzelił wtedy Wayne Rooney. W odpowiedzi w meczu wyjazdowym, Turcy zwyciężyli 3:0, a wszystkie bramki strzelił Tuncay Sanli.
- Turcy nie przegrali na własnym stadionie w ostatnich 7 meczach pucharów europejskich.
- Liga Europy (następca Pucharu UEFA) jest jedynym znaczącym turniejem klubowym, którego Manchester United nigdy nie wygrał.
- Odległość jaka dzieli Manchester od Stambułu to około 2700 km.
- Czwartkowe spotkanie będzie dla Fenerbahce 100. meczem w Pucharze UEFA/Lidze Europy.
- Wayne Rooney ma szansę wyrównać rekord Ruuda van Nistelrooy w ilości strzelonych bramek w rozgrywkach organizowanych przez UEFA w Manchesterze United. Anglik ma na koncie obecnie 36 takich goli.
Przypominamy o możliwości śledzenia meczu Fenerbahce vs Manchester United na łamach Live.DevilPage.pl. Początek spotkania w czwartek o godzinie 19:00!
Misiek87: Spokojnie, Mikhi pewnie zagra więc ma szanse się pokazać z dobrej strony, może Depay zagra, Martial, powinni ogarnąć to i wygrać, chociaż z 1-0.
piter100000: Ruud ma rację. na moje to mógłby nawet wystawić całą drużynę U-18. dzisiejszy wynik jest kompletnie nieistotny. ważniejszy jest mecz ze Swansea
Bobson834:Komentarz zedytowany przez usera dnia 03.11.2016 16:22
Piękna bramka.
Będąc pod bramką rywala, wrzucić sobie piłkę na główkę i bezlitośnie wykończyć potrafi niewielu. Asysta i gol jednocześnie, 2 pkt do kanadyjskiej lekko.
devious: Fenerbahce w gazie, MU z eksperymentalną obroną i brakiem motywacji w LE... Mega ciężki wyjazd na gorący stadion i do tego zapewne zagramy "dziwnym" ustawieniem bo kilku zawodników ewidentnie potrzebuje odpoczynku (Zlatan, Pogba).
Przeczuwam wpierdziel dzisiaj i to konkretny... Na szczęście to tylko LE więc nie będzie mnie specjalnie obchodzić ta porażka :)
Martin: Ja tam dupcę miejsce w tabeli i obecną formę, ostatni mecz, pomimo wyniku był świetny, ciągłe nękanie. Kocham United i prędzej czy później wrócimy na mistrza, żeby sir Alex z trybun mógł to oglądać :) W Turcji fajnie byłoby wygrać, choć teren ciężki, liczę na występ Depaya i Sznederlena.
Lechovskyy: Ciekaw jestem dzisiejszego meczu , naprawde juz sam nie wiem czego sie spodziewac po United :) Warto tez zwrocic uwage na Lensa jak dla mnie bardzo dobry grajek ;]
devious: Lens był wyróżniającym sie zawodnikiem "Czarnych Kotów" ale nie pasował do koncepcji Big Sama i dlatego wyleciał... Fakt, miał też swoje jazdy, jakieś głupie czerwone kartki itd.
Tak czy siak facet ma duży potencjał i może zrobić różnicę.
Fenek: Wy macie jakiś problem z oczami czy z głową? Nikogo legia nie obchodzi więc darujcie sobie durne wpisy o wczorajszym meczu. Jak się jaracie legią to idźcie sobie na ich forum.
jassaj: To gdzie mamy dyskutować ? Może to dziwne ale kibiców z POLSKI interesują osiągnięcia POLSKICH klubów. Zresztą jak temat Legii o bee, trzeba pousuwać a jak na codzień co drugi wpis jest o City, czy Liverpoolu czy innym klubie od czapy to jest dobrze ?
Na stronie nie ma shoutboxa i juz tradycją sie stało, że w głównym artykule omawia sie bierzące wydarzenia, czy z innych stadionów czy kuluarów więc jak nie pasuje to polecam poprostu nie czytać
qwas333: Fenek
Serio? Czyli podoba ci się usuwanie wszystkich offtopów przez administrację?
Ja jednak wolę by można było pod głównym newsem pisać o wszystkim związanym z piłką nożną czy nawet ze sportem.
Wiadomość dnia na dp robi trochę za shoutbox, którego niestety na stronie głównej nie ma.
Zrozumiałbym cie gdyby ludzie zaczęli dyskutować o polityce.
bedajaja: mnie to śmieszy, Polski zespół zagrał mecz marzeń jak na swoje możliwości z topową ekipą a tu pajace z Poznania, Białego czy Krakowa się śmieją, no spoko, każdy może robić co chce jego sprawa, ale gdzie były wasze kluby w tym momencie? o co grały? a no tak sory zapomniałem nawet do eliminacji do LE się nie zakwalifikowały, ale co tam można się śmiać, że Real grał na pół gwizdka że to że tamto, za 2-3 tygodnie nikt o tym pamiętać nie będzie a wynik zostanie, także można nie lubić Legii, ale po takim wyniku szacunek do Polskiej piłki w Europie na pewno wzrośnie, pozdro dla kumatych.
szturm: NewewGiveUpGGMU- to w twoim mniemaniu lepsi są ci, którzy wszczynają burdy na stadionach, nie interesując się za bardzo wynikiem? Ja już wolę być piknikiem, niż zjebem, który doprowadza do meczów przy pustych stadionach.
sk8bob: Real nawet sie nie starał wygrać takze nie wiem skąd ta radość :) prawda jest taka ze gdyby mieli nastawienie takie jak w meczach ligowych to Legia nie oddałaby nawet strzału na ich bramkę :P śmiać mi sie chciało jak real klepał sobie piłkę jak na treningu a ci latali za nia jak dzieci na podwórku haha
jassaj: Ja rozumiem, że prowokowanie to zajęcie na cały etat ale jesteście w tym strasznie żałośni. O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś jest pesymistą i widzi wszystko na czarno to nie jestem w stanie pojąć takiej cebuli, która nawet po największym sukcesie polskiego klubu od 20 lat nie jest w stanie sie powstrzymać i musi napisać coś o "ległej". Dla mnie to jest tak żalosne zachowanie jak to co robią pseudokibice. Polska nigdy nie będzie poważnie traktowana dopóki tacy ludzie sie będą rodzić
"Wasz" problem polega tylko na tym, że ludzie będą sie cieszyć i to nie tylko dziś ale jutro ,pojutrze, za miesiąc. Będą opowiadać dzieciom jak byli świadkami zatrzymania mistrza przez kopciuszka, będą tą chwile cenić i cieszyć sie nią a wam pozostanie tylko ciemny pokój, niedopalona fajka i poczucie, że nikogo na większą skale i tak nie obchodzi "wasza" opinia, bo jutro cała Polska będzie sie cieszyć a wasze idiotyzmy już dawno zostaną usunięte albo zapomniane
Ja tylko dodam, że nie uważam sie za kibica Legii bo sam sobie zdaje sprawe, że moje serce jest już zajęte, sympatyk to też duże słowo ale dzisiaj jestem dumny, bo Legia to dzisiaj dla mnie Polska a sukcesy Polski zawsze będą dla mnie czymś niezwykłym
jassaj: I to jest to :D Nie posiadam sie ze szczęscia po tym meczu. Legia dzisiaj naprawde zaimponowała mi. Już nie chodzi o wynik bo ten jest co prawda niesamowity ale styl, serducho,walka, przekonanie, że Dawid da rade Goliatowi- to był piękny wieczór. Nie jeden klub może dzisiaj brać przykład z Warszawiaków, pokazali, że walką i determinacją można wiele. I sam fakt, że trener nie spękał, nie bronił wyniku, przy bodajże 2;2 wpuścił "Zlatana", gdzie większość trenerów już by sie murowała, to było coś. Szkoda, że to sie nie skończyło 3:2 ale myśle, że ten dzień już przeszedł do jakiejś historii polskiego futbolu, nie zależnie komu na codzień kibicujemy. Bo dzisiaj to NASZA Polska firma pokazała, że można
jassaj: Myśle,że Legia będzie mocno zmotywowana bo jak to sie mówi poczuli krew, ale boje sie tylko tego, że po takim meczu Sporting już podejdzie do tego meczu wjątkowo serio a jeżeli wszystko potoczy sie zgodnie z planem i Legia zagra bezposredni mecz ze Sportingiem o awans to Lizbończycy swiadomi pkt przewagi zrobią wszystko żeby chociażby sie zamurować i zremisować. Ale nie chce być pesymistą. Dzisiaj wierze bardzo mocno. To by było wspaniałe gdyby dzisiejszy sukces był początkiem sukcesu Polaków w Europie
vanderToki:Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.11.2016 22:43
"W sezonie 1996/97 Fenerbahce wygrało spotkanie z United 1:0 po golu Bolicia. Była to pierwsza w historii domowa porażka Diabłów w Pucharze UEFA."
W sezonie 1996/97 Manchester United nie grał w Pucharze UEFA. To była faza grupowa LM i rzeczywiście pierwsza porażka klubu na Old Trafford w europejskich rozgrywkach. Ale spoko, nic straconego, już w następnej kolejce było kolejne 0:1. ;]
Brawo Legia! :) Tymczasem angielskie kluby wczoraj się wyszalały i dzisiaj wracają do normy. ;]
PS Swoją drogą zabawne, jak tu czasem ludzie się rozpływają nad Chicharito, kiedy coś strzeli, a kiedy ma swoje "ciche dni" (czasem tygodnie, a nawet miesiące...) - to i tu jest cichutko. "Na niego zawsze można liczyć", "on to zawsze strzeli" - no i proszę, zobaczmy, jak to "zawsze" wygląda w praktyce. Ostatnich pięć występów.
Przeciwko BVB ustalił wynik, bardzo dobrze. Z Werderem 1:2, 90 minut i bez gola - ba, przez pełne spotkanie oddał JEDEN strzał, i to niecelny (z trzynastu oddanych przez Bayer, więc to nie jest tak, że drużyna nie dochodziła do sytuacji). Ze Spurs już lepiej, 85 minut, cztery strzały, jeden celny, ale też jakoś nie wpadło. 0:0. Z Hoffenheim bęcki 0:3 u siebie, Chicharito pograł trochę ponad pół godziny i zdążył strzelić raz, niecelnie. Niedawno przez 90 minut przeciwko klubowi z nawet nie chce mi się sprawdzać której ligi załapał żółtą kartkę, został zmieniony przed dogrywką. Dzisiaj pełen mecz i nadal bez gola.
No nie wygląda to najlepiej. Gdzie to "na niego zawsze można liczyć", gdzie to "strzela praktycznie co mecz"? Wiosna w jego wykonaniu też była kiepska, przy mojej sympatii dla tego zawodnika mam nadzieję, że w tym roku nie przyszła już w październiku...
piter100000: oglądałem drugą połowę z Totkami. występ bardzo słaby. był kompletnie niewidoczny. miał jedną dobrą sytuację, którą zmarnował. daleko od pola karnego jest kompletnie bezużyteczny. ani dobrego podania, strzału z dystansu też nie ma. też go bardzo lubię, bo to sympatyczny chłopak, ale niektórych ponosi fantazja ze stwierdzeniami, że by rozwiązał nasz problem ze strzelaniem bramek. no i ta wiosna o której piszesz to ustrzelił chyba całe 5 bramek jeśli się nie mylę
vanderToki:Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.11.2016 22:55
No właśnie całą wiosnę grał przeważnie tak, jak dziś mniej więcej. Skoro tak sobie radził w podobno cieniutkiej Bundeslidze, to jak by było w Najlepszej Lidze Wszechświata i Okolic (TM)? Ale cóż, van Gaal go sprzedał, co czyni go automatycznie jednym z najlepszych napadziorów globu, zaraz za van Persiem. ;]
PS Mam nadzieję, że się przełamie. No i że w reprezentacji zostanie najskuteczniejszym strzelcem w historii. :) A Tottenham lipa, jak nie wygrają z Monaco to chyba tyle z Ligi Mistrzów dla nich. : /
pawelisto2:Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.11.2016 23:06
Wydaje mi sie, że to bardziej chodzi o deficyt ludzi na pozycje napastnika w zeszłym sezonie.
Van Gaal w pierwszym sezonie pracy wypowiadał się o intensywności meczów i wielkich brakach kadrowych, a tymczasem na drugi sezon jeszcze bardziej okroił nasza kadrę sprzedajac zawodników za kwoty nieadekwatne(Nani, Robin, Chicha). Evans w miarę rozsądna kwota tak jak i Rafael, który często lubił odpocząć w szpitalu.
I stad taka mini "kompromitacja" jak w meczu z Wolfsburgiem gdzie walczyliśmy o byt w lidze mistrzów wyszliśmy bardzo młodym składem, gdzie duża cześć debiutowała na tym poziomie, a Smalling ten mecz kończył z kontuzja na boisku(co trochę mi się spodobało, że walczył do końca i poszedł wtedy na atak walczyć o piłki tylko i nic więcej).
No i jest trochę ten niedosyt, że piłkarzy "nie pasujących" do nas, bądź za słabych dla nas oglądany dzisiaj czynnie grających w lidze mistrzów.
Myśle, że to są argumenty na takie właśnie zachwyty w szczególności nad Hernandezem, który w zeszłym sezonie chyba znalazł się w XI sezonu i był jedną z wiodących postaci w Leverkusen.
A co do Tottenhamu to trochę słabo, chyba olali temat jak West Ham LE.
Liczyłem, że dzisiaj Lisy wygrają i pozamiataja grupę, ale przynajmniej cały czas bramki nie stracili.
vanderToki: @ pawelisto - brak napastników to jest powód, dla którego można sprzedaż Hernandeza krytykować (choć z drugiej strony odeszło dwóch, przyszło dwóch - Martial i Depay - czyli niby się zgadzało, inna rzecz, że Depay nie wypalił).
Chicharito był w jedenastce sezonu, ale nie wiem, czy naprawdę zasłużył - grał przecież dobrze tylko pół sezonu... śledzę Bundesligę i wydaje mi się, że lepszy w przekroju całych rozgrywek był Aubameyang.
Zdecydowanie wolałbym, żeby Meksykanin został, co do van Persiego uważam, że nadszedł jego czas. Tylko że mam wrażenie, że kogo by się van Gaal nie pozbył, byłoby źle, bo to van Gaal. ;] A piłkarzy niepasujących do klubu widzieliśmy ostatnio zdobywających mistrzostwo Anglii. Kto wypuścił Drinkwatera i Simpsona z klubu? ; )
Leicester w grupie ma i tak niezłą sytuację. A co do Tottenhamu to nie wydaje mi się, żeby olali LM... skład raczej mocny, nie to, co rok temu w LE.
piter100000: racja. nie lubię polskiej piłki, ani polskich klubów (kiedyś jeździłem na Lechię, ale stare czas). jednak należy się szacunek Legii za walkę
jassaj: Znaczy może nie grali jak o życie ale zależało im. Po paru akcjach mina Ronaldo, jego gestykulacje wręcz "płacze" pokazały, że wynik ich uwiera i naprawde Legia ich dzisiaj pocisneła
vanderToki: Dobra dobra, raz że nie przerąbali, a dwa trzeba powiedzieć, że 3:3 to i tak jest kozacki wynik, zwłaszcza zważywszy na start w LM. No i start tego spotkania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.