Mata o derbach Manchesteru i nie tylko...

Cześć wszystkim.

Tym razem piszę do was z Leon, pięknego miasta z północnej Hiszpanii, mojego domu. Jak wiecie, dzisiaj rozpoczynamy zmagania w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Rosji i co za tym idzie, zauważyliśmy mnóstwo ekscytacji w związku z tym wydarzeniem. W ubiegłym tygodniu przy okazji towarzyskiego spotkania pokonaliśmy reprezentację Belgii w Brukseli, pozostawiając tym samym dobre wrażenie. Myślę, że pokazaliśmy charakter i udało nam się zrealizować założone przed różnego rodzaju pomysły. Wszystko było perfekcyjne.

Wiele razy pytacie mnie o atmosferę w drużynie, zarówno w kadrze narodowej jak i Manchesterze United. W Hiszpanii, na przykład, podróżowaliśmy wczoraj pociągiem z Madrytu do Leon, a sama podróż była jak zwykle. Niektórzy chłopaki grali nawzajem w gry, inni grali w karty, kilku oglądało filmy, z kolei reszta rozmawiała, czytała, lub miała po prostu drzemkę, chociaż w czasach obecnych często można zobaczyć swoje zdjęcie na portalu społecznościowym swojego kolegi, więc lepiej mieć się na baczności! Tak właśnie wyglądała nasza podróż.

Po przerwie reprezentacyjnej kolej na mecz, który każdy z was wyczekuje: derby Manchesteru. Każdy z nas jest świadom, iż jest to wyjątkowy mecz, jednak musimy uświadomić sobie że są to trzy punkty i nie dać się zwariować. Obie drużyny dobrze zaczęły nowy sezon. David De Gea i ja żartujemy z Nolito i Silvy, jednak prawda jest taka, że musimy skupić się póki co na meczu reprezentacji. Po tym, mamy mnóstwo czasu, by ekscytować się derbami.

Miłego tygodnia.
Ściskam!
Juan Mata