W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Reprezentacja Francji zgodnie z oczekiwaniami poradziła sobie z Islandią wygrywając 5:2 i zapewniając sobie przepustkę do półfinału mistrzostw Europy.
» Reprezentacja Francji dołączyła do grona półfinalistów turnieju
Na wstępie warto dodać, że całe spotkanie na ławce rezerwowych spędzili Anthony Martial i Morgan Schneiderlin.
Strzelanie na Saint-Denis już w pierwszym kwadransie rozpoczął Olivier Giroud. Osiem minut później na listę strzelców wpisał się Paul Pogba.
Jeszcze przed przerwą bramkarz reprezentacji Islandii musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z siatki po trafieniach Antoine‘a Griezmanna oraz Oliviera Giroud.
Podopieczni Heimira Hallgrímssona oraz Larsa Lagerbäcka nie zamierzali jednak składać broni i dziesięć minut po wznowieniu gry do bramki trafił Kolbeinn Sigþórsson.
Nadzieje Islandczyków rozwiał Giroud, który trzy minuty później dołożył drugie trafienie w tym meczu.
Jako ostatni na listę strzelców wpisał się Birkir Bjarnason ustalając wynik rywalizacji na 5:2 dla Trójkolorowych. W półfinale ich rywalem będzie reprezentacja Niemiec. Ta konfrontacja odbędzie się siódmego lipca na Stade Vélodrome w Marsylii.
DolphZiggler: Z taką grą obronną to ja wyczuwam powtórkę z 2014 myślę tu o Brazylii skoro Islandia strzeliła im 2 bramki to ile w stanie będą strzelić Niemcy?
RuudVN: tak jakby obrona Niemiec to był jakiś monolit, nawet Milik mógł im 2 wsunąć,
jak Francja strzelił 5 Islandii to są i w stanie strzelić 3 Niemcom
Klimaa: Szkoda Islandii ale wygrała drużyna zdecydowanie lepsza. Jeśli Francuzi utrzymają formę powinni pokonać Niemców i co za tym idzie są chyba faworytem do wygrania całego turnieju.
Arvv: Wkradł się błąd w artykule. Czwartego gola dla Francuzów strzelił Payet, nie Giroud.
Co do samego meczu, szkoda mi Islandii. Z jakiegoś powodu nie przepadam Tricolores, ale nie o tym mowa. Uprzedzenia na bok. Kopciuszek bardzo fajnie prezentował się do tej pory, odważnie, bez kompleksów. Zawiodło dzisiaj chyba to, co było najsilniejszą bronią Islandczyków w poprzednich spotkaniach - obrona. Kto wie jak by się mecz potoczył gdyby przetrzymali pierwszą połowę. Można teraz gdybać, nie zmienia to jednak faktu, że wygrała drużyna lepsza i chwała im za to.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.