ziomboy777: jak dla mnie: Mourinho+Ibra=sukcesy.
Argumenty?
1. Czasy SAF'a - Fergie potrafil dominować w Anglii (czasami też w Europie) nie ze względu na wielkie nazwiska grajace na OT... nie ze względu na wielkie gaże... mocą tajemna Fergusona było nastawienie jakie wpajał piłkarzom... jak to często określano: "mentalność zwyciezców" - to gwarantuje sukces, nie nazwiska.. Argumenty?
2. Zaczynając od czasów nowożytnych - LVG i wielkie nazwiska - DiMAria, Falcao, RVP, Rooney.. przecież po tamtym pamiętnym oknie wszyscy sikali w majty patrząc na nasz atak... co z tego wyszło? Przypominać nie trzeba.
3. Arsenal z RVP, Narim, Fabregasiem w składzie... co osiągnęli, głupie pytanie - top 4 :D
4. Znowu Fergie - sezon 2013/2014 - mistrzostwo Anglii. Przychodzi Moyes - 7 miejsce w lidze.
5. Do znudzenia - znowu Ferige?.. sezon 2003 - United po przebudowie i wielkich sukcesach po pamiętnym finale 98/99.. SAF ma w skłądzie fundament: Keane, Giggs, Scholes, G.Neville/P.Neville, Solskjear+nowa kadra (CR, Barthez, Saha- pózniej wiadomo kto doszedł)= sukcesy
Wnioski:
Mnie to przekonuje... nie nazwiska i kasa się liczą ale głowa.. to co trener i piłkarze maja w głowach+charakter... Ibra i Mou to gwarantują