Obrońca Manchesteru United - Rio Ferdinand powiedział, że to było dla niego ciężki przeżycie, kiedy musiał zasiąść na ławce rezerwowych podczas spotkania reprezentacji Anglii z Austrią i chciałby, aby już nigdy nie udało mu się dopuścić do tego.
Rio, który od dłuższego czasu nie jest w najlepszej formie został poddany wielkiej krytyce, zarówno prasy, jak i Roy'a Keane, który również zdecydował się na takie posunięcie. Jednak Ferdinand w ostatnim zwycięskim meczu z Chelsea Londyn udowodnił, że nadal jest światowej klasy obrońcą i można na nim polegać.
27-latek z powodu obniżki formy nie zagrał od pierwszej minuty w ważnym dla Anglików spotkaniu eliminacji Mistrzostw Świata z Austriakami, co jak przyznał było dla niego nieciekawym doświadczeniem. Jednak w kolejnym meczu z Polską już wystąpił, przyczyną tego była kontuzja Sola Campbella.
Wprawdzie jeden dobry występ przeciwko "The Blues" nie oznacza wcale, że Rio wyszedł już z kryzysu, ale mimo tego ma on nadzieje, że uda mu się wyjść w podstawowym składzie w sobotnim towarzyskim meczu z Argentyną.
"Nie oczekiwałem, że nie wystąpię w reprezentacji. Ale musisz sobie z takimi rzeczami radzić i następnym razem spróbować udowodnić, że jednak zasługujesz na występ" - powiedział dla The Sun.
"To boli i jest ciężkim przeżyciem, kiedy menadżer wymienia skład, a w nim ciebie nie ma. Nie chciałbyś czuć tego i ja również nie chcę więcej go czuć. To jednak zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Chce wyjść w podstawowym składzie przeciwko Argentynie."
Ferdinand przyznał także, że zwycięstwo w meczu z Chelsea wraz z kolegami z drużyny powinni zadedykować menadżerowi "Czerwonych Diabłów" - Sir Alexowi Fergusonowi, na którego barki spadło najwięcej krytycznych słów.
"Ludzie chcieli jego głowy, ale takie zachowanie jest śmieszne. Wszyscy doskonale wiemy, że jakim świetnym trenerem jest i pokonując Chelsea udowodnił to po raz kolejny. To wielkie zwycięstwo dla fanów, dla nas i dla menadżera. Każdy z nas był pod ogromną presją, jednak Sir Alex Ferguson był chyba najbardziej naciskany."
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.