Obrońca Manchesteru United - Rio Ferdinand powiedział, że krytyka jaka spada nie niego ostatnio i nie tylko bardzo pomaga mu w mobilizacji i dzięki niej staje się jeszcze silniejszym piłkarzem.
Rio zwłaszcza w ostatnich tygodniach, podobnie z resztą jak i cała drużyna stał się jednym z głównych celów krytyki, która wymierzana była na nich po tym jak ostatnie wyniki "Czerwonych Diabłów" pozostawiały wiele do życzenia. Jednak wczoraj Rio jakby odrodził się, zagrał bardzo dobre spotkanie i pokazał, że jest wart 100 tys. funtów tygodniówki, co również kwestionowano.
Ferdinand, obchodzący dziś swoje 27 urodziny przyznał, że z krytyką bardzo trudno sobie poradzić, jednak jest ona wpisana w zawód piłkarza. Powiedział także, iż nie da się grać najlepiej przez cały czas, chwile słabości przychodzą, ale za jakiś czas również mijają.
"Krytykujcie mnie dalej, kocham to. Jeśli chcesz grać w piłkę, wychodzisz na boisko i starasz się robić wszystko jak najlepiej tylko potrafisz, to musisz liczyć się z tym, że albo będziesz krytykowany albo ludzie będą bić ci brawa" - powiedział Rio dla Sky Sports News.
"To jest naturalna rzecz z którą musi się spotkać piłkarz. Musisz przyjąć to i dzięki temu będziesz jeszcze silniejszy. Każdy przechodzi takie problemy i widać to doskonale, gdy spojrzy się parę lat wstecz. Mam nadzieje, że ten wczorajszy występ jest krokiem ku wyjściu z kryzysu."
"Myślę, że to dobry znak dla nas samych, a także dla innych drużyn, iż to nie koniec. Wczoraj Chelsea pokazała się z bardzo dobrej strony, jednak nasz występ jest również wiadomością dla innych, że jeśli będą grali swoją piłkę i to co mają grać to uda im się pokonać Chelsea."
"Potrzebowaliśmy się podnieść i pokazać, że potrafimy grać solidnie. Myślę, że to się nam wczoraj udało od samych napastników po bramkarza. Jednak nie udawało nam się tak występować w ostatnich kilku meczach. Niektórzy grali dobrze, inni średnio, a jeszcze inny fatalnie. Wszyscy jesteśmy drużyną i wszyscy musimy grać dobrze, bo inaczej nie wygramy meczu."
"Nadal mamy przed sobą dużo spotkań. To jest jeden dobry rezultat, ale żeby mieć pewność, iż wyszliśmy z kryzysu musimy tak zagrać w następnych dwóch, trzech, czterech, pięciu, sześciu i dziesięciu meczach" - zakończył Anglik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.