Manchester nigdy wcześniej nie zawitał do kraju, który jeszcze do niedawna był szczelnie ukryty za żelazną kurtyną. Tym bardziej Sir Alexowi zależeć będzie na tym, aby jego zespół korzystnie wypadł w debiucie na rumuńskiej ziemi.
Zadanie to będzie niełatwe, bo jak wiemy Czerwone Diabły na początku nowego sezonu są nękane przez plagę kontuzji i osłabień. Wśród piłkarzy, którzy nie wybiegną na murawę stadionu w Bukareszcie są takie tuzy, jak Ruud van Nistelrooy, Louis Saha, Kleberson, Ole Gunnar Solsjkaer (kontuzje), Rio Ferdinand (kara dyskwalifikacji), Cristiano Ronaldo czy wreszcie nowy nabytek Gabriel Heinze (udział w Igrzyskach Olimpijskich). Z zespołu Dynama Bukareszt ubył jedynie bramkarz Cristian Munteanu, który w rewanżowym meczu z MKS Żilina został ukarany czerwoną kartką.
Osłabienia wpłynęły na słabą postawę zespołu w okresie przygotowawczym - Manchester United nie odniósł zwycięstwa w trzech meczach Champions World Series w USA przeciwko Bayernowi Monachium, Celticowi Glasgow i Milanowi grając mocno przemeblowanym składem, naszpikowanym utalentowaną, acz niedoświadczoną młodzieżą.
Dopiero anulowany z powodu złych warunków atmosferycznych Vodafone Cup przyniósł Manchesterowi pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. W meczu przeciwko PSV Eindhoven Ryan Giggs - chciałoby się powiedzieć "jak za dawnych dobrych czasów" - dośrodkował idealnie z rzutu rożnego na głowę Mikaela Silvestre'a. Ten jeden, złoty gol wystarczył do zapewnienia gospodarzom zwycięstwa.
Sam fakt przerwania turnieju to szczęście w nieszczęściu - co prawda fani (zarówno brytyjscy, jak i przyjezdni) byli z całą pewnością rozczarowani niemożnością obejrzenia meczu gospodarzy turnieju z japońskim Urawa Red Diamonds, ale gra w warunkach przypominających słynny mecz Polska-RFN z 1974 roku byłaby zbytecznym narażeniem piłkarzy jednej i drugiej drużyny na urazy. W przypadku Manchesteru tych urazów jest już i tak za wiele.
Podsumowując okres przygotowawczy w wykonaniu naszych graczy trzeba jasno przyznać, że nie był on najbardziej udany i pozostawił wiele kluczowych pytań bez odpowiedzi. Znając jednak charakter Diabłów możemy w ciemno założyć, że nawet jeśli forma zespołu będzie niewystarczająca, piłkarze dadzą z siebie wszystko, by osiągnąć korzystny rezultat. Ta waleczność i gra do końca w wielu przypadkach ratowała United skórę - przypomnijmy sobie chociażby finał Ligi Mistrzów z 1999 roku.
Nawet poważne osłabienia nie mogą mieć wpływu na to, że to Manchester United jest faworytem dwumeczu z Dynamem - przyznać to muszą nawet najwięksi sceptycy. W końcu drużyna, w której składzie grają tacy piłkarze, jak Tim Howard, Gary Neville, Roy Keane, Paul Scholes, Ryan Giggs czy wreszcie Alan Smith z całą pewnością ma dość potencjału, by Rumunów pokonać.
Wszyscy wymienieni powyżej gracze - nie licząć może bramkarza Howarda i Garego Neville'a - byli po trochu oszczędzani przez Sir Alexa podczas niedzielnego meczu o Tarczę Wspólnoty z Arsenalem (Scholes i Keane zagrali po 50 minut, Smith i Giggs opuścili boisko przed rozpoczęciem ostatniego kwadransa). Z całą pewnością cały zespół Manchesteru United był świadom priorytetu eliminacji do Ligi Mistrzów nad towarzyskim w gruncie rzeczy spotkaniem tradycyjnie otwierającym sezon Premiership.
Kontuzje wydawałoby się podstawowych napastników United - Sahy, Solskjeara i przede wszystkim van Nistelrooya - spowodowały, że w ataku niemal na pewno zobaczymy tandem Diego Forlan - Alan Smith. O ile były napastnik Leeds w dotychczasowych meczach wręcz imponował formą, to urugwajski napastnik jak na razie niczym się nie wyróżnia. W Copa America grał przeciętnie, bezbarwne były także jego występy w Champions World. Teraz, wobec plagi osłabień także dla niego otwiera się szansa udowodnienia przydatności dla klubu.
Mimo, że nasi piłkarze będą musieli przystąpić do meczu z Dynamem maksymalnie skoncentrowani, nie powinniśmy chorować na dynamofobię. Rywale nie są co prawda chłopcami do bicia, ale można było trafić gorzej. Ostatecznie wszystko jest w nogach piłkarzy Sir Alexa a ci już nie raz udowadniali, że w "sytuacjach podbramkowych" radzą sobie świetnie. A jeśli wszystko przebiegnie według planu, Diabły wrócą do Manchesteru mając w zapasie kilka bramek i będąc pewnymi dalszego bytu w Champions League ...
Dzisiaj kibice w Polsce będą się zapewne przeżywać pojedynek Wisły Kraków z Realem Madryt. Jednakże dla tych, którzy zechcą śledzić przebieg spotkania Dynamo Bukareszt - Manchester United zapraszamy na naszą Relację na Żywo. Zacznie się ona o godzinie 20:35.