Manchester United pokonał Watford 2-1 i wskoczył na pozycję wicelidera Premier League, choć Czerwone Diabły miały w tym spotkaniu sporo szczęścia. Sprawdźmy, czego dowiedzieliśmy się po tym meczu.
» Memphis Depay otworzył wynik spotkania pięknym uderzeniem z woleja
1. Van Gaal miesza składem
Może to z powodu braku Rooneya i Martiala, a może dlatego, że Holender uznał, iż rywal jest słaby, ale po raz pierwszy w tym sezonie taktyka United przypominała 4-2-2-2, a nie 4-2-3-1. Mogło się wydawać, że to ustawienie zbyt mocno zawęzi pole gry, jednak przez pierwsze pół godziny Watford nie umiało sobie z nim poradzić.
Po zejściu Herrery, Van Gaal musiał dokonać zmian taktycznych. Ale przez 30 minut jego zespół był dobrze zbalansowany i grał kreatywny, widowiskowy futbol.
2. Depay nie stracił tego "czegoś"
Po krytyce jaka spadła na Memphisa w ostatnich tygodniach, jego pewność siebie mogła ulecieć. Jednak sposób w jaki zdobył gola - wolej ze słabszej lewej nogi - sugeruje, że tak się nie stało.
Depay wciąż musi nad sobą pracować, by nie znikać na długo z pola widzenia, jak miało to miejsce we fragmencie drugiej połowy, ale w spotkaniu z Watford miał przebłyski i pokazał, iż chce szybko się odbudować.
3. Lingard myśli na boisku
Młodym zawodnikom, którzy dopiero wchodzą do drużyny, na ogół łatwiej jest występować w tych obszarach boiska, gdzie mają więcej przestrzeni. Do tej pory Anglik właśnie tam grał - Van Gaal ustawiał go na skrzydłach, a Lingard radził sobie całkiem dobrze.
W meczu z Watford był ustawiony bardziej centralnie, często był drugim napastnikiem i pokazał, iż nie jest tylko surowym materiałem na piłkarza. Fakt, że powinien wpisać się na listę strzelców, ale inteligentnie się ustawiał i poruszał z piłką przy nodze. Nie było po nim widać, że wyszedł w pierwszym składzie dopiero po raz szósty w seniorskiej karierze.
4. Mata jest lepszy na boku
Hiszpan powiedziałby pewnie, że najlepszy sezon w życiu zaliczył w Chelsea Rafy Beniteza, grając na pozycji numer dziesięć. Jednak w obecnej kampanii zagrał tam dwa razy - z PSV i Watfordem - i nie odcisnął swego piętna na zespole.
Gdy Mata gra na skrzydle, schodzi do środka i zabiera ze sobą kilku obrońców, robiąc miejsce na boku. Na Vicarage Road pomocnicy Szerszeni go przytłoczyli i nic dziwnego, że w końcu został zmieniony.
5. Na De Gei wciąż można polegać
Po meczu było czuć, że to naprawdę ważne trzy punkty. Jeżeli potwierdzi się to na koniec sezonu, to koledzy będą mieli za co dziękować swojemu bramkarzowi. Hiszpan zaliczył świetne interwencje przy stanie 1-0 i gdyby w ten weekend grał w El Clasico, prawdopodobnie nikt nie cieszyłby się z trzech punktów: ani United, ani De Gea.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.