Cena sławy...

20-letni zawodnik trafił za kratki po tym jak na posterunek policji zgłosiły się dwie kobiety, które rzekomo miały być ofiarami zawodnika Czerwonych Diabłów. Ronaldo, który najprawdopodobniej padł ofiarą prowokacji nie przyznał się do winy.

Cristiano dobrowolnie stawił się na posterunek policji w Didsbury wraz ze swoim prawnikiem, aby jak najszybciej oczyścić się z zarzutów. Kolega Portugalczyka, który przebywał z nim tamtego wieczoru również stawił się na posterunku policji, ale nie został zatrzymany.

Dwie kobiety twierdzą, że zdarzenie miało miejsce w niedzielę, drugiego paĽdziernika. Obecnie prokuratura sprawdza zapis z kamer przemysłowych zainstalowanych w hotelu.

Asystent menadżera Manchesteru United – Carlos Queiroz powiedział, że oskarżenia są bezpodstawne, a Ronaldo odpowiadał tylko na pytania policji. Adwokat Ronaldo kategorycznie zaprzeczył o winie swojego klienta.

"Jak wykaże śledztwo, te oskarżenia nie mają żadnych postaw i są oczywiście efektem wyobraĽni i fantazji młodej kobiety" – powiedział Jorge Mendes, przedstawiciel Ronaldo.

Nie jest to pierwsza afera mająca podtekst seksualny, w którą rzekomo zamieszani są zawodnicy z Premiership. We wrześniu ubiegłego roku dwóch zawodników z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii zostali uniewinnieni, gdyż sąd stwierdził, iż nie ma żadnych podstaw do uznania ich za winnych.

Choć gwiazdy futbolu mają różnorakie upodobania, to scenariusz z Ronaldo w roli głównej wydaje się być mało prawdopodobny. Cristiano padł ofiarą marnej prowokacji, ale nie ma się co temu dziwić, bo taka jest po prostu cena sławy...