szabo1878: tak sie sklada, ze Martial na szpicy i Depay z Youngiem na skrzydlach - tak jak to sam napisales - to chyba najlepsze rozwiazanie na ta chwile.
Anthony na szpicy juz udowodnil, ze potrafi grac. u Depaya jedyne co jest do poprawy w trybie natychmiastowym to glupie dryblingi, ktore prowokuja kontry. spokoj w wykonczeniu przyjdzie z czasem. z kolei na prawym skrzydle zamiast Maty powinien grac Young, bo ma szybkosc i start do pilki, czyli to co musi miec skrzydlowy i czego nie ma Mata. z reszta hiszpan w ostatnich spotkaniach nie zachwycal.
w ostatnich sezonach tez nieraz nasza ofensywa grala chale, ale taki Van Persie mial wyborna forme i jednym dotknieciem pilki potrafil zalatwic nam gola.
Rooney z kolei NIE MA FORMY. to jest po prostu fakt, dlaczego kibice mieli by na to nie zwracac uwagi? nas kapitan jest w dolku, ale zagwarantowany pierwszy sklad na pewno nie obudzi w nim woli walki.
chodzi mi po prostu o to ze napastnik klasy swiatowej, a za takiego uwazany ze Rooney, nie moze liczyc tylko na dobijanie pilki do pustej bramki, sam tez czasem musi sobie cos wykreowac, zgubic obronce przed soba i walnac z dystansu.
jesli Rooney ma ciagle odgrywac do tylu, lub tracic pilke, to wole zeby gral Wilson. jesli bedzie gral James, to moze nam sie to zwrocic za pare lat. z kolei jesli nic sie nie zmieni i Wayne dalej tak bedzie gral, to za pare lat mozemy miec gorzkie wspomnienie o jednym z naszych najwiekszych zawodnikow.
proste rozwiazanie: Rooney na lawce sobie przemysli swoja gre, a na szpice Martial, ew. Wilson