Po przegranym rzutami karnymi meczu z Middlesbrough, redakcja Manchester Evening News pokusiła się o wyciągnięcie kilku pomeczowych wniosków. Sprawdźmy, czego dowiedzieliśmy się po tym spotkaniu.
» Memphis Depay musi wziąć się w garść
1. Memphis musi wziąć się w garść
Middlesbrough w styczniu wyeliminowało Manchester City z Pucharu Anglii, a w maju grali w barażach o awans do Premier League. Piłkarze United wyglądali jakby o tym zapomnieli i wielu z nich było bujało w obłokach podczas meczu.
Tak zaprezentował się niezwykle pewny siebie Memphis Depay. Zawodnik, który swego czasu wydawał się mieć sukces wypisany na twarzy, stanowi dla kibiców źródło rozczarowań. Nawet w spotkaniu, w którym miał więcej miejsca na swoje popisy, nie dawał sobie rady z defensywą Middlesbrough.
Memhpis miał sporo szczęścia, że nie zszedł już w przerwie. Dostał kredyt zaufania od Van Gaala, ale nie spłacił go i został zastąpiony Martialem, który grał z takim zaangażowaniem, jakiego kibice oczekują od nowych zawodników. Depay musi pokazać to samo, jeżeli chce odnieść sukces na Old Trafford.
2. Romero zachęcał rywali do ataku
Van Gaal mówił, iż nie jest fanem rotacji wśród bramkarzy, ale postanowił dać Argentyńczykowi szansę w Pucharze Ligi.
Romero popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, zwłaszcza po strzałach Downinga, ale ten wieczór, jak i cała jego kariera, mogły zostać zapamiętane z powodu jego zagrania w stylu Petera Enckelmana, kiedy niemal przepuścił podanie od Daleya Blinda.
Jego gra nogami również szwankowała, podobnie jak w jego debiucie z Tottenhamem. W tym elemencie jest gorszy niż Mark Bosnich. Piłkarze rywali poczuli się rozochoceni kiepskimi wybiciami, które przyprawiały piłkarzy i kibiców United o dreszcze. Dzięki powrotowi Romero do bramki, pojedynek był bardziej wyrównany.
3. Rooney jest coraz słabszy
Anglik został wprowadzony w przerwie i został ustawiony w ataku. Jednak im bardziej był sfrustrowany, tym głębiej się cofał.
Rooney w weekend nie zrobił nic, by zachować swoje miejsce w składzie i zapewne wołałby dostać dzień wolnego. Odbijał się od drugoligowej defensywy, kilka razy zepsuł kontratak swojego zespołu fatalnym przyjęciem i zakończył mecz w drugiej linii. Gdy piłka trafiała do kapitana, dynamika ataku United spadała z prędkości sprintu do maratonu. Do tego po raz kolejny nie wykorzystał jedenastki. Doszło już do tego, że nawet krytycy napastnika zaczynają mu współczuć.
4. O co chodziło z tymi rożnymi?
W ostatniej minucie drugiej połowy United wykonywali rzut rożny, ale zamiast dorzucić piłkę do Fellainiego, podali ją do Blinda, który zaliczył stratę.
Takie zagrania są groźniejsze niż zeszłoroczne eksperymenty z Philem Jonesem w roli egzekutora kornerów. W dogrywce Czerwone Diabły zaczęły grać na Fellainiego i były bliskie strzelenia bramki. Gdyby podobne rozegranie stosowano przez cały mecz, być może dogrywka nie byłaby potrzebna.
5. Wilson może zostać wypożyczony
Młody Anglik nie dostawał zbyt wielu szans w tym sezonie. Jego pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce był kiepski, a jeśli połączymy to z faktem, że klub odpadł z Pucharu Ligi, możemy spodziewać się wypożyczenia Wilsona.
Wilson nie zwykł wychodzić w pierwszym składzie za kadencji Van Gaala, a przeciw Boro miał ciężkie zadanie. Jego koledzy grali w charakterystyczny, spacerowy sposób, który stał się znakiem firmowym United Van Gaala, więc Anglik z góry był skazany na niepowodzenie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.