Rooney: Liczy się tylko to, co myśli menadżer

Rooney po sobotnim starciu podziękował kibicom Evertonu, z którymi przez lata miał trudne relacje. Anglik zaczął poprawiać stosunku z fanami The Toffees, zakładając koszulkę liverpoolczyków w benefisowym meczu Duncana Fergusona.

– Zostałem wspaniale przyjęty, kiedy wróciłem tutaj na mecz Duncana. Dziś było podobnie. Doceniam to, choć musiałem wykonać robotę dla Manchesteru United – stwierdził Rooney na antenie Sky Sports.

– Moje występy i brak goli w meczach z Evertonem przez te wszystkie lata były dla mnie rozczarowaniem. Dziś trafiłem do siatki i cieszę się, że wygraliśmy mecz.

Anglik odniósł się także do śmierci Howarda Kendalla, byłego piłkarza i menadżera Evertonu, który odszedł w sobotę.

– To bardzo smutna wiadomość. Rozmawiałem dzisiejszego ranka z Duncanem. To przykry dzień dla Evertonu. Jestem przekonany, że każdy w klubie to czuje. Chciałem przekazać moje kondolencje ode mnie i mojej rodziny dla jego rodziny i życzyć im wszystkiego dobrego w tym trudnym czasie.

Rooney zapytany o słowa krytyki, które ostatnio pojawiły się na łamach angielskich mediów pod jego adresem, odpowiedział: – Dla mnie liczy się to, co myśli menadżer i koledzy z zespołu. Opinia innych nie ma na mnie wpływu. Tak było przez całą moja karierę i z pewnością nie pozwolę, aby teraz było inaczej.