Keane żegna się z reprezentacją...

Keane postanowił pożegnać się na dobre ze swoją reprezentacją. Głównym powodem tej decyzji jest z pewnością było nie wykorzystanie ostatniej szansy Roy'a na wyjazd na Mistrzostwa Świata do Niemiec w przyszłym roku, które zważając na wiek Keane mógłby być ostatnim w jego karierze sportowej. Irlandczycy nie zdołali osiągnąć awansu a wybuchowy "Czerwony Diabeł" niemal w stu procentach może być pewny, że nie doczeka tych następnych za cztery lata.

Jednak w przeciwieństwie do Ryana Giggsa, również niespełnionego w reprezentacji miał szansę na wyjazd na MŚ do Korei i Japonii, jednak pokłócił się z trenerem reprezentacji i odmówił przyłączenia się do kadry. Jedynym sposobem na ponowne zaistnienie w reprezentacji mogła być zmiana selekcjonera Irlandii, na którą nie trzeba było długo czekać. Nowy szkoleniowiec - Brian Kerr ponownie postanowił zaciągnąć go do składu kadry.

Jednak jego pomoc nie pomogła w awanse, w swojej grupie zajęli dopiero czwarte miejsce, a wyprzedziły ich zespoły Izraela, Francji i Szwajcarii. Keane przyznał też, że to bardzo rozczarowujące, że nie udało im się awansować.

"Jak wielu zwolenników piłki nożnej w kraju jestem rozczarowany, że reprezentacja Irlandii nie zakwalifikowała się do finałów Mistrzostw Świata w Niemczech" - powiedział Roy.

"Bardzo chciałbym nadal występować w drużynie mojego kraju, jednak czuję też, że nadszedł czas, aby zaprzestać gry w reprezentacji i skupić się głównie na mojej karierze klubowej."

"Wiem, że krytyka Briana Kerra jest niesprawiedliwa i niesłuszna. Chciałbym podziękować wszystkim piłkarzom z którymi grałem i całemu personelowi za cały wysiłek i starania jakie włożyli w pracę ze mną."