Diabelred: Komentarz zedytowany przez usera dnia 13.10.2015 21:48Fenek,
Nic nie trwa wiecznie, a szczegolnie kariera pilkarska. Mi tez bylo smutno patrzec na cien RVP w poprzednim sezonie. Dopiero w 2 czesci sezonu zrozumialem i pogodzilem sie z mysla, ze Holender niestety juz sie skonczyl, a konkretnie jest juz za slaby na pierwszy sklad, w takim klubie jak nasz. Obecnie takim cieniem samego siebie jest Rooney, ktory idzie podobna droga co Robin. Ostatni swietny sezon Anglik zagral w sezonie 11/12 i od tam tego sezonu chyba kazdy widzi i zdaje sobie z tego sprawe, ze jego forma ciagle idzie w dol.
Z przodu na napadzie mamy swietnie zapowiadajacego Martiala z kolei w pomocy(10, srodek pomocy) w koncu mamy kim grac i jest z kogo wybierac(Mata, Herrera - 10, Carrick, Bastian, Morgan czy od biedy Blind - srodek pomocy) takze nie ma tam potrzeby wpychania na sile Rooneya, ktory robi za zapchajdziure. Co do slabej formy Anglika to nie jest to kwestia kilku meczow, ale niedlugo bedzie to juz blisko sezon liczac druga polowe poprzedniego sezonu( gdzie Rooney od czasu kontuzji RVP, do konca sezonu gral glownie jako napatnik) no i polowe obecnego sezonu.
Wiadomo tej klasy pilkarz na pewno bedzie miewal w pojedynczych meczach przeblyski dawnej formy, jednak na 99%(1% szansy to jakis cud, albo nowy menago, ktory potrafilby przywrocic dawnego Rooneya) do dawnego grania juz nie wroci, a przynajmniej juz nie przez dluzszy okres.
Co do argumentu, ze Rooney malo strzela, bo gra/gral w pomocy, to problem w tym, ze Anglik nawet jak gral jako wysuniety napastnik to i tak bardzo czesto cofal sie do pomocy, zeby pomoc w obronie, by byc ciagle przy pilce, probowac ja jakos rozegrac. U Messiego obecnie jest podobnie, z ta roznica, ze Argentynczyk ma predyspozycje do tego by rozgrywac(nie jest to moze Xavi, ale mysle, ze wielu nominalnych bardzo dobrych pomocnikow nie powstydziloby sie zagran Messiego), w przecienstwie do Rooneya.