Ciężkie chwile Gabriela...

» 10 października 2005, 07:37 - Autor: Toms - źródło: wlasne
Obrońca Manchesteru United - Gabriel Heizne powiedział, że kontuzja której doznał jakiś czas temu może wykluczyć go z gry na prawie cały sezon, z czego jak każdy nie jest zadowolony, jednak widzi także pozytywne strony.
Ciężkie chwile Gabriela...
» Manchester United
Waleczny Argentyńczyk kontuzji nabawił się w meczu Ligi Mistrzów z Villarreal. Niestety po jednym ze starć jego więzadło krzyżowe nie wytrzymało i zostało zerwane. Obecnie Gabriel jest już po trudnej operacji i został poddany rehabilitacji. Według prognoz jakie stawiają lekarze Heinze będzie mógł wrócić do treningów nie wcześniej niż za trzy miesiące.

Nie jest to z pewnością dobra wiadomość, choć przy takiej kontuzji trzeba uważać i liczyć się z dalszymi problemami z kolanem, dlatego też lepiej zwalczyć problem w zarodku niż potem borykać się z jeszcze trudniejszymi konsekwencjami. 27-letni zawodnik przyznał, że kontuzja jest dla niego trudną chwilą w życiu, ale jego partnerzy z klubu dodają mu otuchy.

"W takich chwilach widzisz kto jest twoim przyjacielem. Na szczęście otrzymuje bardzo wiele telefonów i co ważne są one szczere, dzięki takim rzeczą czuje nie czuję się tak Ľle. Kontuzja pokazuje, że ci ludzie mnie kochają. Moi koledzy z drużyny boją się o mnie, a to daje mi sporo sił w tych trudnych dla mnie chwilach" - powiedział.

Przyznał także, że liczy się z tym, iż prawdopodobnie będzie musiał pożegnać się z przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. Trener Argentyny - Jose Pekerman stara się załatać lukę w obronie, jaką zostawił po sobie Heinze, a że do MŚ zostało niewiele czasu nie może sobie pozwolić na komfort czekania na powrót do formy Gabriela.

"Oglądałem to zdarzenie w telewizji tysiące razy. Nie jestem z tego powodu zły. Jestem zwolennikiem twardej gry i równie twardych ataków. Wiedziałem także, co może mnie spotkać jeśli zrobię coś nie tak."

"Jestem bardzo żywym zawodnikiem i w wielu sytuacjach, w których często nie potrzeba postępuje bardzo ryzykownie. Bóg chciał, żeby to miało miejsce. To trudne doświadczenie zwłaszcza dlatego, że spisywałem się ostatnio dobrze."

"Zadomowiłem się w drużynie narodowej, zakwalifikowaliśmy się właśnie do Mistrzostw Świata i Jose Pekerman chciał na mnie postawić."

"Wiele osób mówi, że kontuzja zawsze jest najgorszym momentem w karierze. Muszę ciężko pracować, aby powrócić do poziomu jaki prezentowałem wcześniej. Operacja przebiegła pomyślenie, tak jak oczekiwaliśmy i teraz muszę włożyć wszystkie siły w rehabilitację" - zakończył Heinze.


TAGI


« Poprzedni news
Zwycięstwo na Old Trafford!
Następny news »
Scholes - wieczny optymista

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.