Chorągiewka znów powiewa...

Przyszłość 18-latka jest wciąż niepewna z powodu batalii pomiędzy Manchesterem United a Chelsea Londyn.

W ubiegłym sezonie, Mikel podpisał kontrakt z United. Teraz twierdzi, że został do tego zmuszony i zrobił to wbrew własnej woli. Obecnie wszem i wobec oświadcza, że zawsze chciał grać dla Chelsea, która od dłuższego czasu się nim interesowała.

FIFA rozważa właśnie tę sprawę i już wkrótce ma ogłosić swój wyrok, który zaważy na przyszłości "nigeryjskiej chorągiewki". [przyp. autora: inaczej nazwać go chyba nie można]

Nie dość tego, teraz rozpętał kolejną wojnę. Tym razem ze swoimi kolegami z drużyny, których oskarża o zazdrość względem niego. Ciekaw jestem, czy wojna na dwa fronty mu się opłaci.

"Najgorsze jest dla mnie uczęszczanie na codzienne treningi i patrzenie na twarze, których nie chcę oglądać"- powiedziała "Chorągiewka"

"Są o mnie zazdrośni. Kiedy chłopak staje się mężczyzną i odnosi sukcesy, może oczekiwać nieco więcej od swych kolegów z drużyny"- dodał.

"Powiedziałem zarządowi i trenerowi, że nie chcę więcej grać meczów dla klubu"- powiedział Mikel.

Tym samym przełamał "ciszę" na ten temat. Wcześniej oświadczał stanowczo, że nie udzieli żadnych komentarzy na ten temat. Czyżby młodzik zaczął wymiękać? Ciśnienie za duże i ciągle wzrasta... Jak tak dalej pójdzie, ktoś może mieć wkrótce mokro i nie będę to ja...