Drugi trener Manchesteru United - Carlos Queiroz stanął w obronie ustawienia, w jakim w tym sezonie występują zawodnicy z Old Trafford, o którym niektórzy w ostatnim czasie mówili, że jest nie trafione. Powiedział, że nie zdobywanie bramek nie jest efektem taktyki, a słabej dyspozycji napastników.
Początek nowego sezonu był bardzo obiecujący, United wygrywali i wszystko byłoby w porządku, gdyby wszystko po raz kolejny coś nie wyszło. Głównie chodzi tu o największą obecnie bolączkę Fergusona, czyli nieskuteczność, jaką prezentują jego podopieczni. W przegranym meczu z Blackburn niewykorzystanych okazji również nie brakowało.
Choć problem ten miała zniwelować nowa taktyka na ten sezon - słynne 4-3-3 to jednak i ona nie pomaga. Dlatego też nie długo należało czekać, aby wkrótce została ona poddana poważnej krytyce. W jej obronie stanął Queiroz.
"Futbol jest grą, która niesie ze sobą ogromne możliwości manewru. My nie gramy jednym napastnikiem, nawet nie dwoma, ale aż trzema. Ludzie błagali nas o powrót do ustawienia 4-4-2 i zagraliśmy nim z Blackburn, i co? Przegraliśmy!" - powiedział Carlos dla O Jogo.
"Oczywiście porażka u siebie bardzo boli i zawsze jest ciężka do zaakceptowania. Porażka nie w tym klubie nie zdarza się na co dzień i jesteśmy sfrustrowani tą sytuacją. Szczególnie dlatego, że mieliśmy wiele sytuacji, których nie wykorzystaliśmy."
"Jesteśmy niezadowoleni, ale nie jest to jakieś załamanie. Jesteśmy dobrze przygotowani, a ten rezultat był tylko wypadkiem przy pracy. To spotkanie dało nam więcej motywacji, mam nadzieje, że uda nam się zwyciężyć we wtorek z Benfiką."
"Interesują nas tylko zwycięstwa, ale mamy aż ósemkę kontuzjowanych zawodników przed meczem z Benfiką, jednak będziemy walczyć o zwycięstwo. To jest jeden z ważniejszych powodów, dla których jeszcze bardziej będziemy chcieli to zrobić. Ostatni rezultat jeszcze nas do tego zmotywował."
"Jesteśmy bez ośmiu zawodników, żaden klub nie chciałby być w naszej sytuacji. Strata Roy'a Keane jest poważna, jednak zawodnicy tacy jak Gabriel Heinze, Gary Neville czy Ole Gunnar Solskjaer również mogli wystąpić od pierwszych minut."
"Ale nie możemy tłumaczyć i zasłaniać kontuzjami słabych występów. Benfika może przyjechać na Old Trafford i zagrać taką taktyką, jaką chce, ale jeśli my będziemy mieli dwanaście sytuacji i żadnej z nich nie wykorzystamy, wtedy oni osiągną dobry i korzystny dla nich rezultat."
"Jedyne, czego nam potrzeba, to dobra gra, stwarzanie sobie okazji i wykorzystanie ich. Piłka nożna jest takim sportem, w którym należy to robić" - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.