Roberto Martínez na konferencji prasowej przed spotkaniem z Manchesterem United stwierdził, iż kibice obu drużyn mogą spodziewać się zaciętego i emocjonującego pojedynku.
» Menadżer Evertonu liczy, że jego drużyna odegra się za ostatnią porażkę na Old Trafford
W zeszłym sezonie Czerwone Diabły uległy na Goodison Park 0:2, a pracę stracił David Moyes.
- Spotkanie z United będzie wyjątkową okazją do tego, by zaprezentować się tak, że sir Philip Carter [zasłużony prezes Evertonu, który zmarł w czwartek - przyp. red.] byłby z nas dumny. Zmierzymy się z jednym z najlepszych zespołów w lidze. Mamy kilka dobrych wspomnień z tych pojedynków. W zeszłym roku udało nam się dwukrotnie z nimi wygrać, co nie zdarzyło się od bardzo dawna - przypomniał 41-letni szkoleniowiec.
- W tym momencie Manchester United jest w najlepszej formie w tym sezonie. W starciu na Old Trafford zasłużyliśmy na coś więcej. David de Gea popisał się kilkoma interwencjami światowej klasy. Czeka nas starcie drużyn, które obecnie są w dobrej dyspozycji. United walczą o to, by ukończyć ligę tak wysoko, jak się da. Być może zajmą drugie miejsce i wyprzedzą Manchester City.
- Myślę, że to najlepiej obrazuje przemianę tej drużyny na przestrzeni ostatnich sześciu czy siedmiu miesięcy. Nie możemy się doczekać tego spotkania, lecz jednocześnie czujemy, że musimy zdobyć coś, co uciekło nam na Old Trafford.
- Osiągnięcia Louisa van Gaala mówią same za siebie. To ktoś, kto zawsze sprawia, że jego drużyna dominuje. United są bardzo dobrze zorganizowani i potrafią efektywnie rozgrywać piłkę. Zawodnicy dobrze pasują do wyznaczonych ról. Ostatnich kilka kolejek było dla nich wielkim wyzwaniem, jednak pokazali futbol z najwyższej półki. Wszyscy w tym klubie mogli być zadowoleni z występu na Stamford Bridge, nawet mimo porażki. Louis van Gaal jasno określił poziom, na jakim mają grać jego podopieczni.
Hiszpan liczy, że kibice Evertonu ciepło przywitają na Goodison Park Marouane‘a Fellainiego.
- Sądzę, że przeszłość Fellainiego w Evertonie nigdy nie zostanie zapomniana. Jako drużyna staramy się zdobyć trzy punkty i tylko to się liczy. Jednak jeśli po meczu będzie okazja do spojrzenia w przeszłość i podsumowania tego, co Marouane zrobił dla Evertonu, to z pewnością będą to pozytywne myśli, o których nasi kibice nie zapomną. To starcie dwóch drużyn, a nie indywidualności - podsumował menadżer Evertonu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.