W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Młody pomocnik Manchesteru United, Ben Pearson, cieszy się czasem spędzonym na zdobywaniu doświadczenia w barwach Barnsley.
» Ben Pearson nie żałuje decyzji o tymczasowej przeprowadzce do Barnsley
Anglik zaliczył świetne wejście do zespołu i regularnie pojawia się w wyjściowej jedenastce The Tykes.
- Naprawdę mi się tu podoba. Dwukrotnie przedłużałem wypożyczenie i świetnie czuję się z resztą zespołu. Biorę udział w każdym meczu, przez co zdobywam doświadczenie. Myślę, że to kolejny krok w mojej karierze - powiedział Pearson.
- Na przestrzeni ostatnich 18 miesięcy miałem sporo do czynienia z futbolem do lat 21 i teraz przyszedł czas na nowy etap. Na początku nieco odstawałem, lecz teraz wszystko jest już w porządku. Od pierwszego dnia wszyscy są dla mnie mili. To dosyć młoda drużyna, tylko trzech czy czterech zawodników przekroczyło trzydziestkę. Zawarłem nowe znajomości i czuję się częścią zespołu.
- Na początku było mi trudno, ponieważ odszedł Danny Wilson, który sprowadził mnie do klubu. Nie wiedziałem, czy transakcja nie zostanie odwołana. Później jednak sporo grałem i dobrze mi szło. Poradziłem sobie ze wszystkim, a później pojawił się Lee Johnson. Wiedziałem, że chciał sprowadzić mnie do Oldham, więc wszystko dobrze się ułożyło. Menadżer pokazał, że we mnie wierzy i nie mam powodów do narzekania.
- Ostatnio śledziłem poczynania Manchesteru United do lat 21 i wygląda na to, że nieźle im się układa. Nie tracę kontaktu z kolegami. Na początku przyszedłem tutaj po doświadczenie. Nie wiem, co stanie się za rok. Być może będę częścią pierwszego zespołu lub znów udam się na wypożyczenie. Nie jestem do niczego przywiązany. Chcę grać w piłkę i się tym cieszyć - zakończył Anglik.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.