snikerss777: "W Realu przez 2-3 sezony grał na najwyższych obrotach i do tego był w formie."
Widzę, że większość kibiców United oglądało tylko ostatnie 3-4 miesiące Di Marii w Realu. Taak pamiętam hejty na Real, że co oni zrobili, sprzedali swojego najlepszego zawodnika, dla Pereza tylko kasa się liczy itp ... Jednak z tego co widze to chyba żaden z was nie oglądał go, a przynajmniej nie zwracał na niego uwagi przez pozostałe 2 i pół roku w Realu.
Po pierwsze zastanówcie się , czemu w styczniu 2014 roku nawet żaden z was nie pomyślał żeby go kupić chociaż pamiętam, że wtedy Real był go gotów sprzedać za 25 mln euro by miał złe stosunki z kibicami (słynny "gest" przy schodzeniu z boiska). Potem zagrał kilkanaście naprawdę dobrych meczów w drugiej części sezonu i tak - myślę, że bez niego mogło by nie być La Decimy, ale to było kilka lub kilkanaście meczów, akurat złapał dobrą formę , a po drugie cała drużyna w tamtym okresie grała bardzo dobrze.
Żeby wam to zobrazować myślę, że nie było by tego transferu, nie było by uważania Di Marii za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie gdyby Borussia (bodajże w marcu) wyeliminowała Real z Ligi mistrzów, a jak pewnie wiecie, bardzo nie wiele brakowało... Czemu ? Między innymi właśnie prze Di Marie, który rozgrywał wtedy fatalny mecz w dodatku marnując karnego na początku meczu, który automatycznie zapewnił by awans Realowi.
Więc podsumowując, w cale nie dziwi mnie sytuacja w jakiej znajduje się zawodnik bo wiedziałem, że on nigdy nie wejdzie na ten najwyższy poziom. Oczywiście mogę was zapewnić, że będzie miał sporo przebłysków, a nawet bez nich będzie grał dużo lepiej niż teraz jak tylko się przystosuje, ponieważto bardzo dobry piłkarz ale nic więcej. W taktyce Mourinho był on kimś takim jak obecnie w Chelsea jest Willam. Gra bardzo dobrze, dużo wraca sie do obrony, wspiera drużynę, ale nigdy nie dorówna Hazardowi czy Oscarowi.
Co do jego obecnej dyspozycji to myślę, że nowa liga, aklimatyzacja mają bardzo duży wpływ, ale chyba największy to, że tu uważany jest za największą gwiazdę i strasznie ciąży na nim ta presja. W Realu był jednym z wielu i widać było jego, że cieszył sie grą, miał takie zacięcie, widać było to na jego twarzy jak grał ... Tutaj wydaję się trochę zagubiony, a czasami wygląda jak by za bardzo chciał wziąć całą gre na siebie i być może to go przerasta.
Jako kibic Realu nie chcę wywołać tym postem żadnych hejtów czy czegoś w tym stylu, jeśli komuś ten tekst jakoś bardzo się nie spodobał to przepraszam.
Pozdrowienia :)