W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Gus Poyet z niecierpliwością wyczekuje sobotniego spotkania z Manchesterem United. Menadżer Sunderlandu zdaje sobie sprawę, że jego drużynę czeka zupełnie inny mecz w porównaniu do ostatniej wizyty Czarnych Kotów na Old Trafford.
» Gus Poyet jest gotowy na mecz z Manchesterem United
Sunderland w maju ubiegłego roku zawitał do Teatru Marzeń i po golu Sebastiana Larssona wywiózł komplet punktów. Wówczas drużynę Czerwonych Diabłów, jako tymczasowy menadżer, prowadził Ryan Giggs.
– Graliśmy wtedy o życie. Manchester United próbował natomiast zmienić coś pod koniec sezonu, aby mieć drobny powód do radości. Tym razem będzie to zupełnie inny mecz – mówi Poyet.
Menadżer Sunderlandu proszony o ocenę aktualnego składu Czerwonych Diabłów odpowiada: – Myślę, że ludzie są trochę zbyt surowi w ocenach Manchesteru United. Przecież zajmują całkiem niezłe miejsce. Są w trakcie pewnego procesu. Zmieniają styl gry, który klub stosował przez ponad 20 lat. To trudne.
– Zaczęli wygrywać w trakcie tego procesu i jeśli załapią się do czołowej czwórki, to niewielu przyzna, że spisali się lepiej niż ludzie się spodziewali. Manchester United ma klasowych piłkarzy. My będziemy musieli zagrać na Old Trafford swój mecz, tak jak zazwyczaj robimy to przeciwko klasowym drużynom. Musimy być trudni do pokonania, grać piłką i być skuteczni.
Poyet jako przestrogę dla swoich piłkarzy wskazuje na mecz Manchesteru United z Burnley, który Czerwone Diabły wygrały 3:1.
– United nie grali dobrze przeciwko Burnley, ale strzelili więcej goli i to była różnica. Stwarzamy sobie sytuacje strzeleckie i musimy je wykorzystywać, bo tego aktualnie nam trochę brakuje – dodaje menadżer Sunderlandu.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.