W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Obrońca West Hamu, Aaron Cresswell, jest przekonany, że gol stracony w końcówce spotkania z Manchesterem United nie zburzy pewności siebie zespołu z Upton Park.
» Obrońca West Hamu jest przekonany, iż jego drużynie należał się komplet punktów
Podopieczni Sama Allardyce‘a byli przeważającą stroną w niedzielnej konfrontacji i tylko bramka Daleya Blinda sprawiła, iż goście uratowali dla siebie jeden punkt.
- Czujemy się, jakbyśmy doznali porażki, choć w rzeczywistości mecz zakończył się remisem. Mamy jeden punkt zamiast trzech, lecz nadal jesteśmy pewni siebie, bo z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na wygraną. Tak się jednak nie stało. Nie możemy się doczekać środowej konfrontacji z Southampton. Oczywiście można przyznać, że mamy za sobą niezłą pierwszą połowę sezonu. Dobrze rozpoczęliśmy też drugą i zajmujemy ósme miejsce w tabeli - przyznał Cresswell.
- Przystępując do starcia z Manchesterem United mieliśmy świadomość, że czeka nas trudne zadanie. U siebie jesteśmy jednak w stanie walczyć z każdym rywalem. W pierwszej połowie potyczki z Liverpoolem wszystko wyglądało obiecująco, lecz po przerwie zagraliśmy gorzej. Spotkanie z United przyniosło już niezły występ drużyny od pierwszej do ostatniej minuty. Zasłużyliśmy na trzy punkty.
West Ham objął prowadzenie po fantastycznej bramce Cheika Kouyate.
- Nie wiem, czy Cheik do końca wiedział co robi! Tak naprawdę to było fantastyczne uderzenie. On musiał grać na środku obrony, a nie jest do tego przyzwyczajony. Rozegrał fantastyczne zawody i odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu. Wygrywając 1:0 w końcówce spodziewaliśmy się, że rywale zepchną nas do obrony. Na boisko wszedł Marouane Fellaini, który jest naprawdę wysoki. Trzeba przyznać, że Daley Blind błysnął niezłym strzałem - podsumował defensor Młotów.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.