W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Leicester City, Nigel Pearson, chciałby, by jego piłkarze wymazali z pamięci zwycięstwo z Manchesterem United w tym sezonie Premier League.
» Nigel Pearson ma nadzieję na przełamanie swoich zawodników na Old Trafford
W pierwszym starciu z Czerwonymi DiabłamiLisy przegrywały 0:2 i 1:3, a mimo to ostatecznie triumfowały 5:3.
- Tuż po tym meczu staraliśmy się o nim zapomnieć. Było wspaniale aż do zwycięstwa w spotkaniu z Hull w grudniu. To nasza ostatnia wygrana. Myślę, że najlepszą metodą jest skoncentrowanie się na tym, co robimy teraz. Nie wiem, czy tamta konfrontacja miała wpływ na cokolwiek. Wydaje się, że tak, skoro padło tego typu pytanie. Nie poświęcam dużo czasu na ten punkt widzenia. Na swoim stadionie uzyskaliśmy bardzo dobry rezultat. Rozegraliśmy świetną drugą połowę i zdobyliśmy bramki w kluczowych momentach. Takie rzeczy nie dzieją się jednak każdego tygodnia - zaznaczył Pearson.
- Nie mam wątpliwości, że menadżer United będzie grał tak, jak chce. Błędy zdarzają się każdemu. Jego dokonania na stanowiskach trenerskich są niesamowite. Na przestrzeni lat Van Gaal udowodnił, że potrafi budować silne zespoły. Mogę mówić tylko ze swojego doświadczenia, ale trzeba jednocześnie przebudowywać klub i uzyskiwać dobre wyniki, by nie stracić poparcia ludzi - podsumował szkoleniowiec Lisów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (8)
Fenek: Chciałem napisać "to my musimy zapomnieć o pierwszym meczu" ale widzę, że prawie każdy kto się wypowiadał na forum wpadł na ten sam pomysł. Tak czy inaczej TO MY MUSIMY ZAPOMNIEĆ O PIERWSZYM MECZU!
joyrider: Na sędziego zwalasz ten mecz? Przecież graliśmy tak jakby nasza linia obrony siedziała w pubie przy piwku...Praktycznie każda akcja rywali kończyła się sytuacją jeden na jeden z bramkarzem. A z tego co pamiętam sędzia tego meczu nie był wystawiony u nas jako obrońca, więc chyba nie ma na Niego zwalać :)
dgr112: No nie przesadzajmy też w drugą stronę, trochę im ten sędzia jednak pomagał. Najlepszym przykładem był karny po sytuacji Rafaela.
O naszej obronie w tamtym meczu można wiele powiedzieć, ale sędzia święty nie był.
trikos: Mimo wszystko mam nadzieje że ich jutro ZMIAŻDŻYMY !! Dla kibiców, dla morali, jesteśmy United a u nas ostatni zespół ligi z taką formą powinien wyjechać z -4 bramkami. Pozdro !
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.