Ferdinand: Zwycięstwo nad City jest najważniejsze

Defensor Manchesteru United kupiony za 30 milionów funtów z Leeds United miał przed sezonem 'na pieńku' z wieloma sympatykami zespołu z Old Trafford. Sprawa dotyczyła nowego kontraktu dla Rio. Choć Anglik umowę podpisał, to trzeba przyznać, że się trochę z tym ociągał...

Rio Ferdinand w czerwonym trykocie rozegrał ponad 100 spotkań. Reprezentant kadry Albionu nie może być jednak w pełni usatysfakcjonowany ze swojego pobytu na Old Trafford. Otóż Rio od czasu transferu nie zdobył dla United jeszcze ani jednej bramki!

"Wiem jacy są fani Manchesteru United i jakie było ich podejście do całej sprawy z kontaktem. Bramka w spotkaniu derbowym spowodowałaby, że o tamtych wydarzeniach można by było zapomnieć" – powiedział Rio.

"Były pewne zgrzyty podczas wakacji i mam nadzieję, że po przez podpisanie nowej umowy skończą się wszelkie problemy. Myślę, że wiele szkód zostało obecnie naprawionych. Fani na ulicy czy na meczach zaczęli inaczej mnie odbierać od momentu podpisania kontraktu."

"Mogę sobie tylko wyobrażać co fani musieli o mnie myśleć czy też mówić. Jeżeli byłbym w ich skórze to pewnie postępowałbym tak samo. Nie znając faktów i wszystkich szczegółów cała ta sprawa wyglądała na zewnątrz nieco inaczej."

"Wiele zostało napisane i powiedziane, że nie zgadzam się z tymi komentarzami. Jeżeli ludzie znaliby całą historię to komentarze byłyby z pewnością inne. Całe te historie są czytane przez fanów, a oni wyrabiają sobie opinię na podstawie tego co usłyszą w telewizji bądĽ przeczytają w gazecie. Jest zrozumiałem, że ich zdania są kształtowane właśnie w taki sposób."

"Dla mnie podpisanie kontraktu było sprawą jasną od początku. Wiedziałem, że go podpisze. Moje negocjacje w rzeczywistości przebiegały szybciej niż ma to miejsce w sprawach innych zawodników. Gazety wywierały jednak presję i wywarły wrażenie, że rozmowy przeciągają się w nieskończoność."

"Zawsze wiedziałem w moim sercu, że kiedy podpisze kontrakt to fani poznają prawdę i zdadzą sobie sprawę, że tutaj wcale nie chodziło o pieniądze. To były negocjacje w różnych sprawach. Moje serce zawsze było na Old Trafford."

Rio Ferdinand nie ukrywa, że mecz z Manchesterem City będzie bardzo istotny. Odwieczny rywal United radzi sobie w tym sezonie całkiem nieĽle. Podopieczni Sir Alexa Fergusona będą jednak chcieli podtrzymać dobrą passę w Premiership.

"To dopiero początek sezonu i nie chcemy myśleć o czymś, czego jeszcze nie osiągnęliśmy. Musimy grać konsekwentnie i podtrzymać tą formę. Jeżeli tak się stanie to za kilka miesięcy będziemy mogli powiedzieć, że mieliśmy dobry start."

"Wygrana nad Manchesterem City jest najważniejsza. Zwycięstwo bez straconej bramki będzie idealne. Z wygranej 4-3 będę zarówno zadowolony jak i rozczarowany w niemal równym stopniu!" – zakończył Anglik.