Zasłyszane na sir Matt Busby Way #16

» 29 stycznia 2015, 14:52 - Autor: Biafra - źródło:
Darren Fletcher w najbliższych dniach ma opuścić Manchester United i chociaż może się wydawać, iż Szkot wygrał wszystko, jego kariera w czerwonej koszulce ma także posmak żalu.
Zasłyszane na sir Matt Busby Way #16
»
Błędem byłoby stwierdzenie, że najlepszym meczem Fletchera w barwach United był ten, w którym nie wystąpił, jednakże jego brak w finale Ligi Mistrzów w 2009 roku przeciwko Barcelonie w Rzymie to z pewnością noc, która definiuje jego karierę.

Był jednym z ukochanych pomocników sir Alexa Fergusona, chociaż pozostali nie potrafili zrozumieć, skąd taka adoracja. Niemniej, wieczór na Stadio Olimpico, gdzie Czerwone Diabły zostały dokładnie rozpracowane przez Barsę, przegrywając 0:2 pozostanie w jego diabelskiej karierze nocą pt. "a co gdyby".

Będzie to dziwny moment, kiedy w najbliższy weekend Darren najprawdopodobniej opróżni swoją szafkę w Carrington, odchodząc z klubu, któremu służył od 11-roku życia, czyli przenosin z Edynburga.

Jeden z najsympatyczniejszych piłkarzy, jakich kiedykolwiek można było spotkać, jest także ostatnim produktem słynnej Akademii United, wprowadzony do pierwszego składu przez sir Alexa Fergusona.

Jest ostatnim z piskląt Fergusona.

Fletcher żartobliwie nazywany był "synem Fergusona", bowiem tylko szkocki menedżer widział wysiłek wkładany przez pomocnika w pracę w środkowej strefie boiska. Wydaje się, iż tylko Fergie widział w nim wielkiego zawodnika, który niby to biegając po murawie bez celu, wykonuje niesamowitą pracę.

To właśnie tego człowieka brakowało tamtej nocy w Rzymie, gdy koledzy Messiego, Iniesta oraz Xavi, bardziej niż sam Argentyńczyk, rozmontowali drużynę United.

Fletcher wówczas siedział na trybunach w klubowym garniturze, rozpamiętując surowość sędziego i czerwonej kartki, jaką zobaczył podczas półfinałowego starcia z Arsenalem.

Jak pokazały powtórki telewizyjne, Szkot dopadł do piłki zanim Cesc Fabregas zdołał upaść, lecz sędzia był bezlitosny.

Na późniejszej konferencji prasowej, Ferguson ubolewał nad stratą kluczowego pomocnika.

- Wiedziałem, że będzie to nas nas ogromna strata, ponieważ jest on [Fletcher] zawodnikiem od ważnych spotkań - tłumaczył Szkot. - To ogromny problem. Oczywiście, Barcelona także nie miała kilku zawodników, ale znaczenie Darrena było ogromne.

- Przegraliśmy mecz, gdyż nie mieliśmy posiadania piłki. Nie zrobiliśmy nic w tej kwestii. Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że ich siła drzemie w trójce środkowych pomocników. Dlatego też posłałem do boju Giggsa, który nie tylko jest w stanie grać na skrzydle, ale także w środku. Niestety, ich posiadanie piłki nas zniszczyło.

- To nie Messi był największym zagrożeniem. To Iniesta oraz Xavi. Byli w stanie przytrzymywać piłkę przez cały wieczór - zakończył Fergie.

Nigdy nie dowiemy się, czy Fletcher byłby w stanie odwrócić losy tamtego pojedynku. Niestety, kiedy United ponownie spotkali się z Barceloną dwa lata później, Szkot był już chory. Choroba, będąca wówczas tajemnicą dla świata zewnętrznego, nie pozwoliła Darrenowi na występ w tym finale.

Darren Fletcher to jeden z tych zawodników, którego brak widoczny jest dopiero, kiedy nie masz go w drużynie. Dlatego właśnie szkocki pomocnik w formie jest tym, czego wciąż brakuje Manchesterowi United.

Źródło: MEN


TAGI


« Poprzedni news
Hull City zainteresowane Nickiem Powellem
Następny news »
Sam Allardyce: Sprawa Fletchera nie jest zamknięta

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (9)


kerrtoip: Fletcher jest jaki jest, moim zdaniem zawodnik ze średniej półki, lepszy od Cleverley`a (jak ja się cieszę, że go już u nas nie ma) gorszy od Carricka. Nigdy jakoś nie podzielałem zachwytu SAFa nad jego umiejętnościami piłkarskimi, co nie zmienia faktu, iż darzę go szacunkiem za jego wkład w każdym meczu, dawał z siebie ile mógł, biegał, walczył. Jak na ŚP zawsze brakowało mi w jego grze kreatywności.
» 3 lutego 2015, 22:23 #9
radek87urban: Mi bardzo smutno było, gdy się okazało, że jest chory. Jakby ktoś zapomniał, środek pomocy Carrick - Fletcher był jednym z fundamentów zdobywania trofeów przez United w ostatnich latach. Odwalali taką czarną robotę, jak ja to nazywałem 'zamulali' często piłkę w środkowej strefie, nie dając się ograć przeciwnikowi i czekając na dogodny moment, aby zagrać do przodu.

Trochę żal, że odchodzi zimą, ale jak chce grać regularnie to może dla niego tak będzie lepiej.
» 3 lutego 2015, 15:33 #8
Martin: "To właśnie tego człowieka brakowało tamtej nocy w Rzymie, gdy koledzy Messiego, Iniesta oraz Xavi, bardziej niż sam Argentyńczyk, rozmontowali drużynę United."

Nie no, z całym szacunkiem dla Fletcha, ale to jest chyba jakiś żart. Z nim w środku dostalibyśmy jeszcze większe baty...
» 1 lutego 2015, 00:55 #7
ManUtdFun: Bardzo wątpliwe. To co grał Fletch w tamtym sezonie to była magia. Może teraz, gdy patrzymy na to co gra możemy się śmiać i twierdzić, że w tamtym mecuz Barca pojechała by nas 10-0 gdyby w środku biegał Darren, ale prawda jest tak , że na prawdę Szkot mógłby nam zapewnić to trofeum. Ale to tylko "a co gdyby...". Tyle serca, tyle potu, a na trzy finały LM nie zagrał w żadnym ... szkoda go
» 1 lutego 2015, 22:25 #6
szabo1878: swietny tekst. jednakze co do formy Fletchera - jak duzo meczow by zagral to i tak juz chyba nigdy nie bedzie to ten sam Fletch co przed choroba. dlatego wlasnie najlepiej go sprzedac teraz
» 29 stycznia 2015, 22:39 #5
Fenek: Ujmę to tak, wolę aby Fletch odszedł jako jedna z ikon klubu niż "grał" w swoim domu ogony i zmagał się z nieustanną falą krytyki czy wręcz wyzwisk kierowanych pod jego adresem. Osobiście nigdy nie byłem jego wielkim zwolennikiem ale szanuję go, powiem więcej zaimponował mi swoją determinacją wracają po chorobie do gry. Jednak na prawdę nie chcę oglądać jak wyraźnie szkot męczy się na boisku a jego gra sprawia, że i partyjka szachów potrafi być ciekawsza i bardziej emocjonująca.
Musimy odstawiać sentymenty, chciałbym aby MU znów było klubem "średniaków" najlepszym na świecie bez pro elo przepłaconych transferów. Bez pseudo gwiazdeczek grających dla tylko kasy ale prawda jest taka, że tacy trenerzy jak SAF to już powoli "zagrożony gatunek". A tylko tacy trenerzy potrafili średniakami zawojować świat. Niestety w obecnej sytuacji Darren jest dla klubu bardziej jak kula u nogi niż jako talizman czy wojownik. Tak być nie powinno i dlatego w tej sytuacji wolałbym aby Fletch zakończył karierę w MU po zakończeniu tego sezonu lub w ostateczności odszedł z klubu.
» 29 stycznia 2015, 21:30 #4
mally: "Jeden z najsympatyczniejszych pi?karzy, jakich kiedykolwiek mo?na by?o spotka?, jest tak?e ostatnim produktem s?ynnej Akademii United, wprowadzony do pierwszego sk?adu przez sir Alexa Fergusona. "

A Gibson? A Clev? A Welbz? :)
B?dzie prawdopodobnie ostatnim wyprowadzonym
» 29 stycznia 2015, 20:14 #3
soldier: Żaden z zawodników przez Ciebie wymienionych nie był graczem pierwszej jedenastki przez dłuższy okres czasu.
» 5 lutego 2015, 21:24 #2
mally: Rozumiem, że niespełna 40 meczów Gibsona to nie jest szał, ale prawie 60 Toma czy 90 Welbza jednak trzeba zauważyć. Chyba, że "dłuższy okres czasu" to w Twoim odczuciu 5 lat. To wtedy możemy uznać, że i Persie nie jest zawodnikiem pierwszego składu :)
» 8 lutego 2015, 15:12 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.