Po sobotniej potyczce z Arsenalem, wielu kibiców Manchesteru United zaczęło zadawać sobie pytanie: czy to czas, aby Robin van Persie opuścił Old Trafford, a przynajmniej, usiadł na chwilę na ławce rezerwowych?
Robin van Persie został sprowadzony przez sir Alexa Fergusona w jednym celu: wywalczenia mistrzostwa Anglii i zagrania na nosie Manchesterowi City. Holender wywiązał się ze swojego zadania, zdobywając 26 goli w 38 meczach - to bardzo dobry wynik, jeśli mówimy o debiutanckim sezonie. Jego ogólny wkład w grę United także jest dobry - 41 bramek w 70 ligowych spotkaniach. Naprawdę dobry wynik. Jednakże, od końca debiutanckiej kampanii, forma Robina wyraźnie słabnie.
W ubiegłym roku, wyglądał na piłkarza, który nie potrafi dojść do siebie i chociaż jego bramkowe osiągnięcia było dobre na papierze (12 goli w 21 meczach) to kryzys był widoczny. Van Persie przypominał niezdarnego i słabego zawodnika. Było to głównym źródłem sprzeczek pomiędzy nim a Davidem Moyesem, który chwilę wcześniej został mianowany nowym menedżerem. Niemniej, przybycie Louisa van Gaala miało być nowym startem dla Robina, tym bardziej biorąc pod uwagę wiedzę, jaką holenderski trener posiadał o swoim rodaku.
Zamiast tego, jesteśmy świadkami bardzo słabego sezonu. Van Persie wybiegał w tym sezonie ligowym na murawę jedenaście razy, lecz zdobył zaledwie trzy bramki. To dzieje się pomimo ogromnej wiary w zawodnika, jaką posiada menedżer. W obecnej kampanii, Holender oddał 26 strzałów na bramkę rywala, co oznacza, że na gola zamienił zaledwie 11,5 procent swoich szans. To koszmarny wynik jak na osobę określaną mianem klasowego napastnika.
Przeciwko Arsenalowi, swojemu byłemu klubowi, zaliczył tragiczny występ. Nie potrafił wspomóc kolegów, ani też zrobić różnicy na boisku. Przez 75 minut na murawie, miał zaledwie 12 kontaktów z piłką, co jest niesamowite. W ogóle nie był zaangażowany w grę, przeszedł obok niej. Najlepiej obrazuje to poniższe zdjęcie, będące mapą jego aktywności w tym spotkaniu:
Van Persie nie posiada odpowiedniej szybkości, aby w sekundę urwać się obrońcom. Nie jest też typem pracusia. To główne z powodów, dla których David Moyes nie przepadał za nim i starał się pozyskać Edisona Cavaniego, który zdecydowanie lepiej potrafi dopasować się do drużyny grającej z kontrataku.
Van Persie za często zatrzymuje grę i zwalnia akcję, zamiast dodatkowo ją przyspieszyć. Nie gra obecnie za dobrze, nie pasuje także do stylu drużyny. Manchester United potrzebuje z przodu kogoś o wiele szybszego lub przynajmniej, ciężej pracującego. Jeśli Robin van Persie nie zdobywa bramek, żaden z niego pożytek.
W sobotnim meczu nie zaoferował zbyt wiele zespołowi, nie oddając ani jednego strzału na bramkę. Gdyby Radamel Falcao był zdrowy, najprawdopodobniej to on zacząłby ten mecz od pierwszej minuty.
Holender po prostu nie robi wystarczająco wiele, aby zachować swoje miejsce w składzie i jest to czas, aby pozwolić mu odpocząć. Być może, jest to nawet czas, żeby podczas letniego okienka transferowego wymienić go na innego napastnika. Robin wszak ma już 31 lat, szybszy już nie będzie, a jak widać, coraz mniej pasuje do stylu gry Manchesteru United...
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.