Nadzieje Brown'a
» 29 sierpnia 2005, 12:43 - Autor:
matheo - źródło: wlasne
Wes Brown wierzy, że Manchester United może powtórzyć wyczyn FC Liverpoolu i FC Porto z ostatnich sezonów i sięgnąć po raz kolejny po Puchar Europy. W tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów Czerwonym Diabłom przyjdzie się zmierzyć w fazie grupowej z Villarreal, Lille oraz Benficą Lizbona.
"Musimy zdecydowanie dojść dalej niż w ostatnich dwóch latach. Mówię tutaj o wygraniu rozgrywek. Mamy zawodników na każdą pozycje i wiele opcji. Powinniśmy sobie powtarzać, że mamy dobrą szansę na wygranie" – powiedział Brown.
"Drużyny takie jak Liverpool czy Porto w ostatnich latach wygrali Puchar Europy jako drużyna. My też musimy to zrobić razem. Każdy z chłopaków, aż pali się do gry."
Wes Brown nie zagrał co prawda w niedzielnym spotkaniu z Newcastle United, lecz w poprzednim meczu rozegrał pełne 90 minut. Anglik w okresie przygotowawczym borykał się z urazem ścięgna Achillesa.
"Dobrze było wrócić do drużyny. Dobrze było również zagrać 90 minut szczególnie w takim spotkaniu. Zagrałem godzinę w meczu rezerw z Boltonem, dlatego możliwość gry na Węgrzech była świetna."
"Menadżer pozwolił mi na grę w tak ważnym meczu. Było to dla mnie dobre, gdyż nabrałem nieco pewności siebie. Obecnie jest wiele opcji w defensywie. Tak jak widzieliście w meczu z Debreczynem były roszady w linii obrony. Phil Bardsley dobrze się zaprezentował i trener ma teraz wiele opcji."
"Sprawy w defensywie mają się dobrze. Kiedy wychodzimy na boisko to nie wygląda na to, abyśmy stracili bramkę. Tak długo jak uda nam się to podtrzymać to sezon powinien być dla nas dobry" – zakończył Brown.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.