W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Aston Villi, Paul Lambert, zaprzeczył informacjom o tym, że Tom Cleverley bardziej, niż do Aston Villi, chciał dołączyć do Evertonu.
» Paul Lambert cieszy się z pozyskania Toma Cleverleya
Przyszłość 25-latka do ostatnich minut letniego okna transferowego stała pod sporym znakiem zapytania. Ostatecznie Anglik będzie grał na Villa Park.
- Głównie interesowało mnie to, czy Tom będzie chciał do nas dołączyć. Wiem, że w mediach pojawiły się informacje, że nie był skory do takiego ruchu, lecz po rozmowie z nim odniosłem inne wrażenie. Ostatni dzień okienka transferowego to istny chaos, poszczególne transakcje mogą pójść dobrze lub źle, a w całym kraju zawodnicy zmieniają pracodawców - powiedział Lambert.
- Wiedziałem o całej sytuacji. Tom nigdy nie dał nam do zrozumienia, że nie chce do nas dołączyć. Rozmawiałem z nim i mogę powiedzieć, że to bardzo profesjonalny człowiek. To świetny piłkarz, pracujemy razem dopiero od tygodnia, jednak już mogłem się przekonać o jego umiejętnościach. Jeżeli nadal będzie w stanie robić to, co przez kilka pierwszych lat kariery, to będziemy mieli w zespole klasowego zawodnika - podsumował szkoleniowiec The Villans.
jaratkow: Mam nadzieję, że Cleverley się rozwinie a Aston Villa zyska na tym transferze. Mam dużo sympatii do tego klubu. Villa Park w Birmingham (jeszcze przed przebudową) była pierwszym stadionem na Wyspach, na którym obejrzałem na żywo mecz ligi angielskiej. Było to bodaj grudzień 1990...
wilku02: może nie bedzie takim zawodnikiem jak Toure, ale może bedzie tak klasowym graczem jak Toure...w koncu asystentem Lamberta jest Keane, a Cleverley gra na tej samej pozycji...nie zdziwie sie jak bedzie z niego zabijaka w Aston Villa
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.