Jeśli ktoś narzekał na skąpstwo rodziny Glazerów i nieudolność Eda Woodwarda, w tym momencie powinien przestać. Prawie 200 milionów euro wydane na transfery w zakończonym właśnie okienku transferowym to nowy rekord klubu. Co najważniejsze, pieniądze te nie poszły w błoto. United kupiło naprawdę klasowych zawodników, w kilku przypadkach wyprzedzając inne kluby - w tym City i Real Madryt. Coś takiego nie zdarzyło się na Old Trafford od bardzo dawna, dlatego warto dokładnie przeanalizować te zakupy, ale także piłkarzy, którzy padli ofiarami "wietrzenia kadry" przez Louisa van Gaala.
WITAMY W PIEKLE!
Angel di Maria
(Pomocnik. Z: Real Madryt, kwota: 75 milionów euro)
Transfer okienka na Wyspach. Nasza nowa "siódemka" to rekordowy zakup w historii klubu i przykład na właściwe nazwanie i rozwiązanie problemu kadrowego przez duet van Gaal - Woodward. Trener narzekał na brak klasowych skrzydłowych, dostał więc prawdopodobnie najlepszego zawodnika na tę pozycję na świecie. Di Maria to piłkarz kompletny: szybki, dobrze dryblujący, bramkostrzelny, kreatywny. Już w debiucie z Burnley pokazał, że przerasta o klasę swoich kolegów z linii pomocy. Mówimy w końcu o głównym architekcie madryckiej Decimy i medaliście mistrzostw świata. Ściągnięcie go na Old Trafford to świetny ruch, który nie tylko wzmocnił kadrę, ale i wysłał czytelny sygnał rywalom: z United wciąż trzeba się liczyć.
Luke Shaw
(Obrońca. Z: Southampton, za: 37,5 miliona euro)
OK, Luke Shaw jest potężnie przepłacony, prawdopodobnie dwukrotnie w stosunku do jego obecnego poziomu gry. To osiemnastolatek, który swój potencjał pokaże najwcześniej za dwa sezony, do tego czasu w zasadzie powinien terminować u bardziej doświadczonego zawodnika. Ale realia są inne i Luke zostanie od razu rzucony na głęboką wodę. Jeśli nie zaciąży mu kwota transferu i dalej będzie dawać z siebie wszystko na treningach, to możemy mieć klasowego lewego obrońcę na długie lata. A że przepłacony? Ja patrzę na to w kategoriach wyciągniętej lekcji. Już raz nie chcieliśmy przepłacić za bocznego obrońcę z Southampton. Ten obrońca nazywał się Gareth Bale.
Ander Herrera
(Pomocnik. Z: Athletic Bilbao, kwota: 36 mln euro)
Jak to dobrze, że tym razem do Bilbao polecieli prawdziwi przedstawiciele United. Herrera to ktoś, kto z powodzeniem może załatać dziurę po Paulu Scholesie. To w gruncie rzeczy podobny typ zawodnika: niewysoki, waleczny, ze świetnym przeglądem pola i techniką. Na tournee w USA pokazał się ze świetnej strony, w meczach o punkty, niestety, na razie przegrywa z kontuzjami. Zdrowy z miejsca powinien stać się kluczowym ogniwem nowej drugiej linii United.
Marcos Rojo
(Obrońca. Z: Sporting Lizbona, kwota: 20 milionów euro)
Transfer w gruncie rzeczy podobny do zakupu Nemanji Vidica sprzed ośmiu lat. Znów sprowadziliśmy kogoś trochę z peryferiów wielkiej, europejskiej piłki, który liznął trochę Ligi Mistrzów i jest reprezentantem własnego kraju. Umówmy się: Matsem Hummelsem to Rojo nie jest. Ale trzeba pamiętać, że to wicemistrz świata, który ma za sobą świetny sezon i bez problemu powinien przystosować się do gry w Premier League. Da nam wreszcie trochę spokoju z tyłu - tylko żeby był miły dla nowych sąsiadów.
Daley Blind
(Pomocnik/obrońca. Z: Ajax Amsterdam, kwota: 17,5 miliona euro)
Dla mnie to jest cichy bohater tego okna transferowego. Cholernie utalentowany, wszechstronny (może grać jako defensywny pomocnik, boczny, a od biedy nawet środkowy obrońca), kompletny zawodnik za bez mała wyprzedażową cenę. Kto uważnie śledził Holandię na mistrzostwach, ten wie - a kto nie śledził, niech zobaczy chociażby, kto z 40 metrów zagrał na nos van Persiemu w meczu z Hiszpanią. Zanim do nas przyszedł marudził trochę, że wyspiarski futbol nie dla niego i wolałby La Liga, ale z jego uniwersalnością powinien sobie poradzić. Idealny do duetu z Herrerą, zwłaszcza że jak mało który piłkarz w kadrze zna słynną filozofię van Gaala.
Radamel Falcao
(Napastnik. Z: AS Monaco, kwota: 7,6 miliona euro, wypożyczenie)
Co tu napisać o El Tigre? Że strzeli 20+ goli w lidze? No, pewnie strzeli. Że jego styl grania jest idealny do Premier League? Jest. Że byłby wzmocnieniem ataku prawdopodobnie każdej drużyny na świecie? Chyba nikt nie ma wątpliwości. Z drugiej strony, to transfer zrobiony trochę dlatego, że mogliśmy. Wysiłek włożony w sprowadzenie go na Old Trafford i spienięźenie Chicharito i Welbecka mógł posłużyć np. do transferu Vidala, też po kontuzji kolana. A tak zamieniliśmy dwóch napastników na jednego - owszem, lepszego, ale z Rooneyem i van Persiem bramek też by nie zabrakło, a w środku wciąż jest "na styk", co najlepiej pokazały pierwsze mecze w lidze.
POSZLI W DIABŁY
Danny Welbeck
(Napastnik. Do: Arsenal, kwota: 20 milionów euro)
Trochę minie, zanim przywykniemy do tego widoku //fot. Arsenal
Ze wszystkich piłkarzy, którzy odeszli z United w lecie, Welbecka będzie mi brakować najbardziej. Ten gość nie dość, że miał wszystko, by odnieść sukces na Old Trafford, to jeszcze jest wychowankiem klubu. Brakowało mu tylko regularnej gry na nominalnej pozycji i wynikającej z tego pewności siebie, która przełożyłaby się na gole. Dostanie to w Londynie i obawiam się, że zrobiliśmy sobie drugiego Pogbę. Przynajmniej tym razem nie za darmo.
Shinji Kagawa
(Pomocnik. Do: Borussia Dortmund, kwota: 8 milionów euro)
Dziwicie się, że wrócił? W BVB od razu dostał "7" //fot. Borussia Dortmund
Kolejny po Welbecku gracz, który tak naprawdę nigdy nie dostał szansy pokazania się w czerwonej koszulce. W pojedynczych meczach, kiedy grał jako ulubiona "10", pokazywał obiecujące zagrania. Po czym w kolejnych lądował na przemian na skrzydle, środku pomocy, lub ostatnio: na ławie. W końcu powiedział "Sayonara" i wrócił tam, skąd przyszedł. Taka jest piłka.
Alexander Buttner
(Obrońca. Do: Dynamo Moskwa, kwota: 5,5 miliona euro)
Buttner był jednym z tych "wynalazków" Fergusona, który nie miał szans na osiągnięcie poziomu United. W połowie drogi między obrońcą a skrzydłowym, na jednej i drugiej pozycji nie dość dobry. Szczerze mówiąc to zdążyłem już zapomnieć, że w ogóle u nas grał. Ale rajd w debiucie - pierwsza klasa.
Patrice Evra
(Obrońca. Do: Juventus Turyn, kwota: 4 miliony euro)
Świetny gość, ulubieniec kibiców, potencjalny kapitan... I piłkarz, który z roku na rok grał coraz słabiej, ale uchodziło mu to płazem. Głównie dlatego, że za konkurentów miał Fabio i Buttnera, a poza tym zdarzały mu się genialne asysty czy bramki - jak bomba wbita Bayernowi. Przydałby się jako mentor dla Shawa, ale ze sportowego punktu widzenia szkoda, że nie odszedł sezon wcześniej do Monaco, za pewnie dwa razy wyższą kwotę.
Bebe
(Pomocnik. Do: Benfica Lizbona, kwota: 3 miliony euro)
Wszyscy trzymaliśmy kciuki, żeby udało mu się w United i żeby stał się nowym Ronaldo, bo to byłby gotowy scenariusz na film. Ale i tak nie jest źle: sprzedaliśmy byłego bezdomnego (tak, wiem, że to mit) do Benfiki Lizbona za trzy miliony funtów.
Javier Hernandez
(Napastnik. Do: Real Madryt, kwota: 2,5 miliona euro, wypożyczenie)
Złośliwie można powiedzieć, że Groszek zamienił ławkę w deszczowej Anglii na taką w słonecznej Hiszpanii. Ja jednak uważam, że w Realu może mu się udać. Oczywiście nie zostanie gwiazdą na miarę CR7, być może pozostanie zmiennikiem Benzemy, ale jego szybkość, ruchliwość i instynkt snajpera sprawią, że strzeli dla Madrytu kilka ważnych goli. Według mnie nie wróci już na Wyspy.
Rio Ferdinand
(Obrońca. Do: Queens Park Rangers, kwota: za darmo)
Z byłego żelaznego duetu środkowych obrońców United to właśnie Rio będzie mi bardziej brakować. Choć starszy, to w zeszłym sezonie prezentował generalnie lepszą formę niż Vidic. Patrząc na grę takiego Jonny'ego Evansa spokojnie można było dać mu nawet dwuletni kontrakt. Bezwzględnie powinien móc zakończyć karierę na Old Trafford.
Nemanja Vidic
(Obrońca. Do: Inter Mediolan, kwota: za darmo)
Vidic nie tylko zszedł z tonącego okrętu Moyesa jako pierwszy, ale ogłosił to już w przerwie zimowej z dumą podkreślając, że bardzo cieszy się, że zagra we Włoszech. To coś, czego absolutnie nie powinien był zrobić KAPITAN Manchesteru United i naprawdę wielka szkoda, że Serb rozstał się z klubem w ten sposób. Jeśli chodzi o aspekt sportowy to cóż, w debiucie w Serie A sprokurował rzut karny i dostał czerwoną kartkę. Na tym zakończmy.
Jack Barmby (Napastnik)
Tom Lawrence (Napastnik)
Louis Rowley (Obrońca)
(Wszyscy do Leicester City)
Kolejna grupa wychowanków szkółki United, która jest za słaba aby pozostać na Old Trafford, ale z powodzeniem zasili inny klub z pogranicza Premier League i Championship. Lisy zapłaciły tylko za Lawrence'a - 1,3 miliona euro.
Sam Byrne
(Napastnik. Do: Everton, kwota: za darmo)
On też nie miał żadnych szans, aby przebić się do pierwszego składu United, ale może uda mu się zaistnieć w Evertonie. Phil Neville i Darron Gibson nie narzekali.
Tom Cleverley
(Pomocnik. Do: Aston Villa, kwota: wypożyczenie)
W walce o podpis TC23 długo prowadziła FC Barcelona, która widziała w nim naturalnego następcę dla Xaviego i Iniesty. Ostatecznie Tom, po konsultacji ze swoim osobistym doradcą Diego Maradoną, zdecydował się zstąpić na murawę Villa Park, by wprowadzić tamtejszą drużynę do Ligi Mistrzów. A teraz na serio: żarty z Cleverleya to sport narodowy kibiców United ale prawda jest taka, że pomocnik zatrzymał się w rozwoju. W niektórych meczach równie dobrze mogliśmy wystawiać jego kopię wyciętą z tektury. W Birmingham będzie miał szansę pokazać, że jednak może ciągnąć drugą linię.
Pierluigi Gollini
(Bramkarz. Do: Hellas Verona, kwota: za darmo)
Gdyby nie Football Manager, nigdy bym o nim nie usłyszał.
Angelo Henriquez
(Napastnik. Do: Dynamo Zagrzeb, kwota: wypożyczenie)
Utalentowany napastnik, który jest na dobrej drodze aby stać się kolejnym pionkiem przesuwanym co sezon do innego klubu. Doprawdy nie wiem, co po sezonie spędzonym w Hiszpanii ma mu dać wypożyczenie do ekstraklasy... Chorwacji.
Michael Keane
(Obrońca. Do: Burnley, kwota: wypożyczenie)
W sumie mógłby zostać w United i pewnie zagrałby kilka meczów, bo ma papiery na bycie naprawdę przyzwoitym stoperem. Niezły w powietrzu, nie boi się pojedynków 1 na 1, nie "pękał" nawet przed gwiazdami Realu. Z drugiej strony jego brak doświadczenia w połączeniu z niepokojącą tendencją do gry faul, zwłaszcza w polu karnym, pewnie kosztowałby nas kilka punktów, a Keane'a - bezcenną dla młodego piłkarza pewność siebie. Sezon w Burnley dobrze mu zrobi.
Federico Macheda
(Napastnik. Do: Cardiff City, kwota: za darmo)
Trzeba mu podziękować za decydującą o tytule bramkę z Aston Villą. Poza nią i łatką wiecznego talentu nie miał jednak zbyt wiele do zaoferowania Czerwonym Diabłom. Brak mu po prostu "tego czegoś", do pozwoliłoby mu wybić się ponad solidny, ligowy poziom. Choć dla Cardiff już trafiał w Pucharze Ligi, więc nauka nie do końca poszła w las.
Nani
(Pomocnik. Do: Sporting Lizbona, kwota: wypożyczenie)
Kibice w Lizbonie witali go jak króla, on w debiucie przestrzelił karnego i generalnie zagrał tak, jak przyzwyczaił nas w ostatnich latach. Efektownie, ale nie efektywnie, samolubnie, zamiast dla drużyny. Generalnie Nani to broń obosieczna, która wygrała nam kilka meczów, ale i np. pomogła Barcelonie zdobyć decydujące gole w finale LM na Wembley. Do Ronaldo było mu daleko, Di Maria przerasta go o dwie klasy - ja nie będę tęsknił.
Nick Powell
(Pomocnik. Do: Leicester City, kwota: wypożyczenie)
Mam wrażenie, że Powell będzie ostatnim elementem układanki nietrafionych transferów Fergusona. Jeśli w sytuacji całkowitej zapaści w środku pola nie dostał szansy pokazania się w pierwszym składzie, to albo nasi trenerzy go nienawidzą, albo naprawdę jest słabszy od Cleverlinho.
Wilfried Zaha
(Pomocnik. Do: Crystal Palace, za: wypożyczenie)
Szczerze to sam nie wiem, jaki jest z nim problem. Gdy przychodził do nas w ubiegłym sezonie, widziałem w nim materiał na piłkarza światowej klasy. Skrzydłowego z takim przyspieszeniem i "klejem" nie było u nas od czasu CR7. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, aby w magiczny sposób podpadł i Moyesowi, i van Gaalowi. Mimo wszystko liczę, że pokaże się w Palace i wróci do nas ograny w Premier League.
Z oczywistych powodów pominąłem w podsumowaniu Giggsy'ego, który przecież w Manchesterze został, choć już w innej roli. Teraz już van Gaala głowa, żeby zbudować z piłkarzy, których już mamy w klubie, i letnich zakupów, drużynę na miarę Manchesteru United. Pewne jest jedno: od pierwszego meczu, w którym na murawę wybiegnie oficjalnie najdroższa jedenastka w historii ligi angielskiej, skończą się wytłumaczenia na porażki ze Swansea i remisy z Burnley. Na koniec pytania do was: który transfer do klubu uważacie za najlepszy, a którego ze sprzedanych graczy najbardziej wam szkoda?
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.