W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
David de Gea jest bardzo zadowolony z transferu Marcosa Rojo do Manchesteru United. Hiszpański bramkarz w miniony czwartek po raz pierwszy trenował z nowym kolegą z zespołu.
» David de Gea cieszy się, że będzie mógł grać z Marcosem Rojo w jednym zespole
– Zawsze miło jest zobaczyć piłkarza mówiącego po hiszpańsku, który dołącza do klubu – mówi De Gea w rozmowie z dziennikarzem ManUtd.com.
– Dopiero co poznałem Marcosa na treningu i wydaje się naprawdę fajnym gościem.
– Myślę, że sporo wniesie do naszego zespołu, bo jest klasowym zawodnikiem. Podoba mi się to, że wyprowadza piłkę z defensywy i dobrze ją rozgrywa. Czuje się komfortowo z piłką przy nodze.
De Gea przyznaje również, że Rojo może liczyć u niego i u pozostałych hiszpańskojęzycznych zawodników United na pomocną dłoń.
– Pomagamy sobie nawzajem z Juanem Matą i Anderem Herrerą. Teraz oczywiście Rojo będzie potrzebował dodatkowej pomocy, bo w ogóle nie mówi po angielsku i dopiero do nas trafił. Będziemy więc w pobliżu, aby być jego tłumaczami, jeśli będzie tego potrzebował – deklaruje De Gea.
– Nauczy się języka bardzo szybko i wszystko będzie w porządku. Ja teraz mam wszystko pod kontrolą i jestem dość pewny siebie, jeśli chodzi o mój angielski. Angielski jest językiem obowiązującym w zespole, bo mamy wielu Anglików w drużynie. To więc zrozumiałe, że menadżer chce, abyśmy używali tylko tego języka – dodaje De Gea.
Lynryx: Antoni Valencia też miał taką sytuacją. Natomiast Paweł Scholes, choć mówił do niedawna tyle po angielsku, co jego ekwadorski kolega, to nagle jego usta są nie pełne wzruszenia, ale treściwej angielszczyzny. Kto wie, być może Marek Rojo, będzie niebawem mówił tak samo dobrze, co Paweł, czy inni koledzy z zespołu jak Michał Carrick czy Łukasz Shaw albo Filip Jones.
Insanity: I mamy masło maślane, bo puszcza okazje na piłkarzy, aby szczelnie pieniążków nie wypuścić. W takim wypadku jedna ręka by była do bronienia druga do puszczania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.