W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Chris Smalling doskonale zdaje sobie sprawę, że granica pomiędzy zwycięstwem a porażką jest w futbolu bardzo cienka. Anglik dodaje, że piłkarze Manchesteru United codziennie ciężko pracują, aby odnieść sukces.
» Chris Smalling zapewnia, że daje z siebie 100% na treningach
– Trzeba zrobić wszystko, aby dzień kończyć bez wyrzutów sumienia i ze świadomością, że dało się z siebie wszystko na treningach – mówi Smalling.
– Po powrocie do domu dochodzisz do siebie i kolejnego dnia stosujesz identyczne podejście. Chodzi właśnie o to, aby utrzymać ten profesjonalizm każdego dnia i być pewnym, że zostanie się na szczycie.
Sam Smalling na przestrzeni ostatnich miesięcy doświadczył wielu wzlotów i upadków. Bolesną lekcją okazał się katastrofalny sezon w wykonaniu Manchesteru United. Później młody obrońca zadebiutował na mistrzostwach świata w barwach reprezentacji Anglii.
– Jeśli chodzi o te rzeczy, to granica jest zawsze bardzo cienka. Możesz być na szczycie, a po chwili znów jesteś w dołku. Te wydarzenia naprawdę pokazały mi, jak istotne jest pozostawanie na najwyższym poziomie każdego dnia, kiedy przychodzi się na trening – zauważa Smalling.
– Kiedy przechodzisz przez takie doświadczenia, to nigdy ich nie zapominasz i wyciągasz z nich wnioski. One zostają z tobą na zawsze i kiedy znów nadchodzą trudne czasy lub kiedy potrzebujesz tego kolejnego zwycięstwa, aby awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Takie doświadczenia pomagają w mobilizacji – dodaje Smalling.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (5)
joyrider: Moim zdaniem Smallingowi i Evansowi brakuje "tego czegoś". Są solidnymi zawodnikami, ale solidny to na Manchester za mało. Potrzeba dwóch obrońców z jajami, takimi jakimi byli Vidic i Rio. Bez tego nie ruszymy do przodu choćbyśmy kupili Di Marie, Vidala czy kogokolwiek innego do pomocy. Twarda defensywa to podstawa.
Diabelred: ,,Bez tego nie ruszymy do przodu choćbyśmy kupili Di Marie, Vidala czy kogokolwiek innego do pomocy.''
Zawsze mozna grac jak Liverpool(zakladajac, ze kupilibysmy Di Marie i Vidala) w poprzednim sezonie, czyli strzelac po 4 bramki , a tracic 2,3 w kazdym meczu ;D. Wlasnie lepszych obroncow tego zabraklo Liverpoolowi do wygrania majstra.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.