Przyznał pan, że skład, który zastał pan w Manchesterze United był "rozbity". Może prosić o powiedzenie czegoś więcej na ten temat?Nie wiem, co jest trudnego w zrozumieniu tego pojęcia. Wydaje mi się, że kiedy kończysz sezon na siódmym miejscu, to drużyna jest niezadowolona i brakuje jej pewności siebie, a to z kolei sprawia, iż czujesz się rozbity. Teraz jednak mają mnie: nowego menedżera, co oznacza nowe szanse dla piłkarzy, którzy bardzo chcą udowodnić samym sobie swoją wartość. To bardzo dobrze, że mają takie zapotrzebowanie. Niemniej, chcemy zacząć grać w sposób, którego wcześniej nie próbowali, co może sprawić im nieco trudności. Muszą nauczyć się grać pod presją. Muszą nauczyć się podejmować decyzje w ułamku sekundy, co nie jest łatwe. Tak więc, wygraliśmy już dwa mecze, a taki obrót spraw stawia nas w lepszej sytuacji, niż gdybyśmy przegrali te spotkania, niezależnie od tego, kto był naszym przeciwnikiem. Roma nie była łatwym rywalem. Można tak powiedzieć o LA Galaxy, ale już o Romie nie wypada. Tak samo jest z Interem, to nie są przeciwnicy łatwi do pokonania.
W związku z tym, że United zakończyli sezon na siódmym miejscu, łatwiej będzie panu zacząć współpracę z klubem?Nie wydaje mi się, ponieważ kiedy obejmujesz drużynę, która zazwyczaj kończy rozgrywki na jednym z pierwszych miejsc, a teraz nagle jest siódma to znaczy, iż kadra nie jest do końca dobra lub zespół jest rozbity. Musiałem już kiedyś zastąpić Bobby'ego Robsona w Barcelonie [w 1997 roku]. Wygrał on wcześniej trzy puchary, ale to było dla mnie łatwiejsze niż obecna sytuacja. Tak samo było z reprezentacją Holandii. Przejęcie ekipy po Bertcie van Marwijku, który wcześniej uzyskał drugi rezultat na MŚ w 2010 roku, a następnie zostawił drużynę rozbitą, było trudniejsze, niż wam się wydaje. W przeszłości, pytano mnie już, czy obejmę stery Manchesteru United, gdyż sir Alex Ferguson przymierzał się wówczas do emerytury. Wydaje mi się, że wtedy byłoby to łatwiejsze.
Czyli było blisko w latach 90.? Odbył pan szczegółową rozmowę z władzami klubu?Nie, nie, nie. To były tylko zwykłe doniesienia.
Czy dziedzictwo Fergusona panu nie ciąży?Władze klubu są przekonane, że jestem człowiekiem, który poradzi sobie z jego dziedzictwem, więc...
Całość wywiadu możecie przeczytać TUTAJ