W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Patrice Evra i Antonio Valencia to kolejni piłkarze Manchesteru United, którzy mają za sobą pierwszy mecz na MŚ 2014. W niedzielę więcej powodów do radości miał Evra, bo Francja pokonała Honduras 3:0. Ekwador w dramatycznych okolicznościach przegrał natomiast ze Szwajcarią 1:2.
» Karim Benzema i Patrice Evra cieszą się z bramki dla Francuzów w meczu z Hondurasem
Evra mecz z Hondurasem rozpoczął w wyjściowym składzie Trójkolorowych. Zespół Didiera Deschampsa, mimo dużej przewagi, długo nie mógł znaleźć drogi do bramki przeciwników. Dopiero tuż przed przerwą rzut karny na bramkę zamienił Karim Benzema.
Napastnik Realu po zmianie stron dołożył jeszcze jedno trafienie, a jedną z bramek zapisano na konto honduraskiego bramkarza – Noela Valladaresa.
Cały mecz w barwach Ekwadoru rozegrał Antonio Valencia. Emocje na Estádio Nacional de Brasilia były zdecydowanie większe niż w meczu Francuzów, a losy spotkania ważyły się do ostatniej sekundy spotkania. Zwycięskiego gola dla Szwajcarów w 93. minucie zdobył Haris Seferovic. Wcześniej na listę strzelców wpisali się Enner Valencia (Ekwador) i Admir Mehmedi (Szwajcaria).
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (20)
b90: Ale ten Valencia jest słaby!! Co ten gość robi w MU ? :/ się później ludzie dziwią że United gra tak słabo jak ma takich drewniaków. Ten koleś nie wniósł nic do gry Ekwadoru!! ZERO! Truchtał sobie od jednej strony do drugiej i rzadko co w ogóle dostawał piłkę. Nie wspomnę że nie chciało mu się nawet tyłka ruszyć do zawodników z piłką którzy byli z 5 metrów bliżej bramki Ekwadoru. Przy drugim golu dla Szwajcarii nawet nie raczył wrócił mimo że była ostatnia minuta meczu. Najsłabsze ogniwo Ekwadoru. Wyszedł na boisko się polansować że jest z MU i biegać nie musi. U van Gaala nie pogra, dam sobie ręke uciąć że nie będzie grać. Evra zagrał bardzo dobre zawody, walczył, biegał, podawał ale Valencia to dno.
Rudy18: No nie wiem, w United daje z siebie wszystko, biega po całym boisku, dużo pracuje w defensywie, daje mu dużo większe szanse u Van Gaala niż Naniemu :]
b90: Jak mu dają tyle hajsu to zapieprza. Trzyma się koryta bo wiadomo że wiecznie mu płacić nie będą. W Ekwadorze nie wykazał nawet ochoty do gry. Nani za to w meczach Portugalii grał bardzo dobrze, jest ambitny. Jeśli zostanie to widze dla niego miejsce w podstawowej 11. Valencia z tą swoją jedną nogą to może wrócić się tam skąd przybył. Wigan i druga liga to jest jego odpowiedni poziom. Do dziś jak o nim myśle to przypomina mi sie jego gra w 1 meczu z Olympiakosem gdzie stał na boisku jak zwykły amator.
xevy: Zauważyłem, że ostatnio nawet jak Nani gra źle, to wszyscy uważają że gra dobrze, a jak nie gra w ogóle, to też uważają że należy mu się miejsce w United. Moim zdaniem Nani ostatnimi czasy jest w fatalnej formie, jego ostatnie występy w United tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu, kompletnie nie rozumiem jak można mówić że Nani gra dobrze.
Rudy18: A kiedy nie był ? W ważnych meczach czy nawet towarzyskich z mocnymi ekipami grał zawsze. Gdyby nie afera gdzie stał się kozłem ofiarnym jako kapitan który stawał w obronie drużyny, zapewne nadal nosiłby opaskę.
hashcod: Bardzo przeciętnie, piłkarz United w reprezentacji na takim poziomie powinien ciągnąć grę samemu, być pod grą, a on poza 20 podaniami z czego 15 do tyłu nie pokazał nic. Drugi skrzydłowy (Montero?) zagrał o niebo lepiej, a gra pewnie w jakiejś meksykańskiej bądź kolumbijskiej lidze
b90: Dokładnie. Montero zapieprzał i robił całą robotę. Większość akcji przeprowadzana była właśnie lewą stroną, a Valencia sobie chodził w jedną i drugą stronę. Poza tym jak miał okazje uderzyć na bramkę z prawej nogi to wolał zejść na bok i odegrać, a później poszła kontra i gol, a ten nie raczył nawet wrócić.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.