Fani znów protestują ...

Podczas wczorajszego meczu eliminacyjnego do Ligi Mistrzów, trzech synów Glazera - Joel, Avi i Bryan zasiadło na trybunach, by móc obejrzeć występ Czerwonych Diabłów.

Na trybunach, na całe szczęście obyło się, bez gwizdów i nieprzyzwoitego zachowania w stosunku do rodziny Glazera, ale za to przed stadionem, około 700-set kibiców, po raz kolejny pokazało się z tej ‘gorszej’ strony.

Fani zebrali się koło stadionu i chóralnym głosem śpiewali: „I hope Glazer dies”.

„Ten bojkot jest na razie symboliczny” – powiedział Oliver Houston, rzecznik Shareholders United.

„Teraz widać po sprzedaży biletów, jak wszystko się zmieniło. Dziś na mecz przyszło około 40 tys. kibiców, a ponad 20 tys. miejsc jest jeszcze wolnych” – dodał.

Jednak, mimo takiego zachowania się kibiców ManU, dyrektor wykonawczy United – David Gill jest jak na razie spokojny ...

„Kibice powinni w końcu zaakceptować sytuację, jaka od długiego czasu ma miejsce. Glazerowie są właścicielami United i w najbliższym czasie to się nie zmieni” – powiedział.

„Na całe szczęście, rażąca większość fanów Manchesteru United, zajmuje się tylko gorącym wspieraniem swoich ulubieńców. Mam nadzieję, że za jakiś czas, wszyscy znów będą TYLKO wspierać ManU” – podsumował.