Jonny Evans od początków swojej piłkarskiej kariery jest związany z Manchesterem United. Reprezentant Irlandii Północnej przebrnął przez poszczególne szczeble klubowej hierarchii i stał się ważną postacią w ekipie Czerwonych Diabłów. 26-latek postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na temat klubu z Old Trafford.
» Jonny Evans czuje się bardzo związany z klubem z Old Trafford
- Moje pierwsze wspomnienie związane z Manchesterem United miało miejsce w domu mojej babci. Miałem wówczas małe figurki zawodników. Nawet wcześniej w prezencie na Boże Narodzenie dostałem plakat z United, miałem wówczas pięć lat. Moja sypialnia była wypełniona gadżetami związanymi z tym klubem. Od początku kibicowałem tej drużynie - podkreślił Evans.
- Tak naprawdę dołączałem do klubu na przestrzeni kilku lat. Kiedy miałem dziewięć lat, skauci obserwowali mnie w Irlandii Północnej i zapytali, czy chciałbym rozpocząć naukę w Centrum Doskonalenia Manchesteru United. Dla mnie było to ogromne wydarzenie. Miałem szczęście, ponieważ mój tata jako młody chłopak występował w Chelsea. On przeprowadził się do Londynu kiedy miał 16 lat i przeszedł przez cały ten proces, więc mogłem czerpać z jego doświadczeń. Ojciec uświadomił mi, że czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy.
- W wieku dziesięciu lat odbyłem swoją pierwszą podróż do Manchesteru. Jeździłem na każde szkolne wakacje i to był wspaniały czas. Wyprowadziłem się z domu kiedy miałem 15 lat i przeniosłem się do Anglii. Mimo, że jestem tu już 11 lat, to nadal czuję, jakbym zmienił otoczenie dopiero wczoraj. Pierwsza wizyta na stadionie jest spełnieniem marzeń. Nigdy wcześniej nie miałem okazji odwiedzić Old Trafford mimo, iż byłem fanatykiem Czerwonych Diabłów. Moi rodzice nie mogli sobie pozwolić na wyjazd na mecz. Wiedziałem, że minie jeszcze dużo czasu, zanim będę mógł zagrać w Teatrze Marzeń. To dało mi jednak inspiracje do dalszej pracy - dodał 26-latek.
- Sławni piłkarze Manchesteru United stanowią fantastyczną zachętę do samodoskonalenia się. Bycie częścią zgranej drużyny bardzo pomaga. Dorastałem oglądając podopiecznych sir Alexa Fergusona, więc wejście do tego zespołu było niesamowitym przeżyciem. Ważne były również zdobywane trofea, gdyż to one przechodzą do historii. Czujesz się odpowiedzialny za klub za każdym razem, kiedy zakładasz klubową koszulkę. To dziwne uczucie, ponieważ najpierw jesteś kibicem, a potem sam stajesz się zawodnikiem. Reprezentujesz klub na boisku i nadal kibicujesz, ale z całkiem innej perspektywy. Trzeba starać się, by sympatycy byli zadowoleni, podobnie jak menadżer. Kiedy przejdę na emeryturę, to wrócę do bycia normalnym fanem.
- Trudno opisać słowami to, co znaczy dla mnie Manchester United. Od młodych lat jestem fanatykiem tego klubu i często płakałem po porażkach. To pokazuje, jak wiele znaczą wyniki dla młodych kibiców. Teraz czuję się uprzywilejowany, ponieważ mam możliwość zakładania koszulki z diabełkiem na piersi. Cieszę się, że mogę reprezentować kibiców na boisku - podsumował Jonny Evans.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.