W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Zarówno William, jak i Michael Keane zbierają doświadczenie na poziomie angielskiej Championship. Pierwszy z nich broni barw Queens Park Rangers, a drugi gra na chwałę Blackburn Rovers.
» Bracia Keane starają się nauczyć jak najwięcej w swoich tymczasowych klubach
Niedawno obie drużyny zmierzyły się w bezpośrednim starciu i zwycięsko z niego wyszła ekipa Blackburn triumfując 2:0.
- Jesteśmy w United od dziesiątego roku życia, ale nigdy nie mieliśmy okazji rywalizować w bezpośrednim spotkaniu. Michael zwykle gra na środku obrony, ale w Rovers jest ustawiany na prawej stronie defensywy. Uważam, że spisał się bardzo dobrze i zespół ma z niego wiele pożytku. Sam mecz był zacięty, stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale zabrakło nam wykończenia. Ja uderzyłem piłką w słupek, ale taki jest futbol. Bycie blisko celu nie zawsze oznacza sukces - powiedział Will.
- Na początku pobytu w QPR było mi trudno, gdyż o miejsce w składzie rywalizuje naprawdę wielu piłkarzy. W takich warunkach niełatwo o regularność, a ja chciałem po prostu spędzić na boisku jak najwięcej minut. Ciężko pracuję, by wrócić do optymalnej dyspozycji. Zmieniłem otoczenie i po raz pierwszy mieszkam daleko od domu, więc musiałem się do tego przyzwyczaić. To wszystko jest częścią procesu uczenia się. Nie chodzi tylko o naukę na boisku, ale o ogólne dorastanie. Trzeba być niezależnym i dbać o siebie, by stać się dobrym zawodnikiem - dodał napastnik QPR.
Swoimi przemyśleniami podzielił się również defensor Blackburn, Michael.
- Uważam, że Will spisał się bardzo dobrze w naszym meczu. Być może powinien wpisać się na listę strzelców, ale generalnie nie miałbym do niego zastrzeżeń. Grało nam się trochę dziwnie, ponieważ na trybunach była cała nasza rodzina. Pobyt na wypożyczeniu jest zupełnie inny od grania w drużynie rezerw. Z całym szacunkiem dla tamtych rozgrywek, ale taki sposób uczenia się jest dużo bardziej zbliżony do realiów piłkarskiego świata - stwierdził Michael Keane.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.