Mourinho, Fergie, wino i... ?

Mourinho twierdzi, że w mediach można spotkać wiele drwin na temat relacji pomiędzy czołowymi klubami Premiership. Uważa, że jest tylko jedno rozwiązanie, ażeby zakończyć te kpiny. Walka na murawie (oczywiście fair-play- mecz znaczy się). Tylko tak dowiemy się, która drużyna faktycznie wiedzie prym w Anglii.

„Co tydzień można spotkać nowe komentarze...”- powiedział dla BBC.

„Przyzwyczaiłem się do tego. Teraz śmieję się i wracam do pracy. Nie mogę tego brać całkiem serio. Takie zagrywki na mnie nie działają”- dodał Mourinho.

„Kiedy graliśmy z Manchesterem United, Sir Alex Ferguson i jego asystent zaprosili nas do specjalnie przygotowanego pokoju”- powiedział.

„Na stole stała butelka wina. Była też telewizja i jedzenie. Rozmawialiśmy długo i się śmialiśmy”- dodał z uśmiechem.

„Jeśli w tydzień póĽniej mamy jakieś sprzeczki za pośrednictwem prasy wiemy, że to tylko piłka nożna. W końcu jesteśmy inteligentnymi ludĽmi.(przyp. czasem w to wątpię)”- powiedział.

„Z Arsenalem łączą nas profesjonalne stosunki. Nie ma żadnych nieczystycz zagrywek z naszej i ich strony”- zakończył.

No cóż, wino, jedzenie, może jeszcze kobiety? Brzmi cudownie, lecz to tylko cisza przed burzą... Już wkrótce rozpocznie się kolejny sezon Premiership. Wtedy zobaczymy prawdziwe oblicze naszych boss’ów. Póki co Panie Mourinho, nie przechwalaj się Pan, że sobie z nami poradzicie, bo się nieĽle możesz przejechać...