Diabelred: Komentarz zedytowany przez usera dnia 14.03.2014 15:39Fajnie, ze wrocil do treningow. Zawsze to jakies wzmocnienie, chociazby na lawke... Nani to nie zaden CR7 czy inny Messi, zeby ledwo po powrocie po kontuzji wystawiac go na silny Liverpool. Jesli zobaczymy go w niedziele, to pewnie max wejdzie z lawki na ostatnie 10-15 minut, jezeli bedziemy przegrywac.
Ja tam podtrzymuje swoje zdanie, ze po sezonie sam odejdzie badz zostanie sprzedany. Jesli powiedzielismy a( w przypadku Andersona, ktory takze ma potencjal, jednak nie moze go wykorzystac przez ciagle kontuzje) to musimy powiedziec tez B ( w przypadku Naniego). Obaj od kilku sezonow nic nie graja(kiedy sa zdrowi) poza pojedynczymi przeblyskami, do tego ciagle sie lecza... Dla mnie Nani jest juz wypalony, tak jak reszta skrzydlowych(Valencia, Young), mam nadzieje, ze jeszcze przez te pozostale 3 miesiace Portugalczyk pokaze mi ze sie myle...