W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Michael Carrick nie kryje swojego rozczarowania po przegranym meczu z Olympiakosem Pireusm (0:2) w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
» Michael Carrick jest niepocieszony po meczu z Olympiakosem Pireus
– To rozczarowująca noc. Czujemy jednak, że mamy szansę wrócić do gry na Old Trafford – mówi Carrick na łamach ITV Sport.
– Przegraliśmy mecz. Przyjechaliśmy tutaj z nadziejami na zwycięstwo, ale to jeszcze nie koniec dwumeczu. Sytuacja nie jest idealna. W pierwszej połowie mieliśmy dobre posiadanie piłki, choć nie przedzieraliśmy się przez ich szeregi. Z drugiej strony Olympiakos nie stwarzał nam problemów.
– Drugiej połowy nie zaczęliśmy najlepiej, co sprawiło, że znaleźliśmy się w odwrocie. Nie uzyskujemy dobrych rezultatów i piłkarze muszą brać to na klatę. Chcecie, żebym znalazł kozła ofiarnego, ale każdy w tym klubie jest rozliczany z rezultatów – dodaje Carrick.
Rewanżowe spotkanie z Olympiakosem Pireus odbędzie się 19 marca na Old Trafford.
SzYnA: co mecz czujecie że możecie wrócić. a ja czuje smród spalonego potencjału oraz gnijącą drużynę, w której trzeba się pozbyć paru zawodników i kupić co najmniej o jednego więcej.
posiadanie piłki mieliśmy dobre?? co z tego jak zero strzału na bramkę? zero ciągu w stronę bramki przeciwnika. dno dna!!
western: Przykro mi, że przegraliśmy chociaż powiem szczerze, że nie jestem zaskoczony. Nie wiem czy treningi mamy jakieś nie takie? Czy odprawy przedmeczowe są nieporywające? Trzeba będzie oglądać rewanż, bo to może być ostatni mecz United w Lidze Mistrzów w najbliższych latach. Ależ mi jest cholernie przykro. Przykro mi jest patrzeć jak klub, któremu kibicuję od 15 lat tak dołuję. Wiadomo, kiedyś muszą przyjść te gorsze czasy ale zarząd nie może na to pozwolić. Nie w dzisiejszym futbolu gdzie gra ogromny pieniądz. Marka wyrabiana przez lata musi się nogami, rękami, a nawet pazurami trzymać na szczycie. Bo spadając z niego przy dzisiejszych cenach za piłkarzy, ich gażach oraz ich chęci wygrywania trofeów... Aj powiem szczerze... Popadając w przeciętność i obniżając standardy może być szalenie ciężko na ten szczyt powrócić. Uwierzcie, zatracić się jest łatwo. Jeszcze raz mówię: zarząd nie może do tego dopuścić! Potrzebne są szybkie, zdecydowane i co najważniejsze trafne ruchy! Takie, które pozwolą United już w przyszłym sezonie walczyć o mistrzostwo Pozdro
ARTIX20: Z wypowiedzi mojsa po tym meczu wynikia ,że baardzo wierzy w rewanż szkoda tylko ,że kibice przestają wierzyć... Old Trafford w tym sezonie to żadna twierdza niestety.
Pawlo: Wydaje mi się, że już większość już się przyzwyczaiła do ciągłych blamaży, że staliśmy się średniakiem. Wystarczyło pół roku z Moyesem, aby mistrzowie Anglii z Lwów zmienili się w sarenki.
Ciekawe co teraz nasz boss powie po meczu...? Zawsze to "brakowało szczęścia" czy "sędzia nie sprzyjał". Teraz pewnie "po prostu nie wyszło"...
Cleverli: Wyjątek stanowi Wayne ''Richie milioner'' Rooney. Wszytskich zawodników powinna spotkać kara najlepiej pieniężna, gdyż pieniądz jest najlepszym motywatorem, zresztą naszego geniusza na ławce trenerskiej też powinna spotkać kara, gdyż on w największym stopniu ponosi winę.
ARTIX20: Z jednej strony chociaż miał jaja żeby odezwać się po tym meczu ,aczkolwiek takie gadanie nic nie zmieni przecież to jest Manchester United a nie Sunderland któremu wystarczy 14 mieijsce w lidze tutaj muszą być wyniki i chociaż jakas gra a jak na razie to jest patologia ,przecież nie mamy aż tak słabego składu żeby dostawać baty od każdego. Grecy stracili najlepszego snajpera do tego jeszcze Saviola nie mógł zagrać i co i nic poprostu zagrali z nami jak z zespołem z polskiej ligi... to przykre... Manchester United po raz ostatni odrobił dwubramkową stratę w dwumeczu w 1984 r. Było to starcie z Barceloną w Pucharze...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.