Dzisiaj o godzinie 12.00 czasu polskiego Manchester United rozegrał swój czwarty, ostatni mecz w ramach azjatyckiego tournee. Przeciwnikiem podopiecznych Sir Alexa Fergusona był japoński zespół – Urawa Red Diamonds.
Było to pierwszej spotkanie obydwu drużyn, choć mogło do niego dojść już rok temu. Piątego sierpnia w ramach Vodafone Cup Manchester United miał rozegrać mecz z Japończykami. Spotkanie odwołano z powodu burzy, która przeszła na Old Trafford. Dzisiaj jednak już nic nie stało na przeszkodzie by rozegrać zawody na Saitama Stadium.
Czerwone Diabły dzisiaj wystąpiły w nowych, niebieskich strojach wyjazdowych. Już w trzeciej minucie meczu po ładnej akcji, Manchester United miał szansę wyjść na prowadzenie. Niestety Louis Saha nieco pośpieszył się i pomimo tego, że piłka wylądowała w siatce rywala sędzia odgwizdał spalonego.
Niezłą okazję mieli japończycy. Po dłuższym okresie 'kopaniny', napastnik Urawa Red Diamonds - Yuichiro Nagai – ładnie uderzył z linii pola karnego w krótki słupek i sprawił nie małe kłopoty Edwinowi van der Sarowi, który jednak ostatecznie wyszedł zwycięsko z tego starcia.
NajgroĽniejszą sytuacją strzelecką pierwszej części spotkania była akcja Garyego Nevillea. Anglik po strzale zmusił bramkarza przeciwników - Ryota Tsuzuki – do wybicia piłki, która poleciała wprost do Darrena Fletchera. Ten bez zastanowienia uderzył piłkę głową, jednak ostatecznie nie zdobył gola.
W pierwszej połowie zawodnicy Manchesteru United nie mieli już zbyt dużo dobrych okazji strzeleckich. Jednak całkowity zwrot akcji nastąpił po przerwie. W ostatnim czasie martwiono się, że Wayne Rooney nie strzelił żadnej bramki podczas dotychczasowych spotkań w ramach tournee po Azji. Lecz teraz nie ma już chyba powodu do obaw...
W 51 minucie meczu Roo strzelił pierwszą bramkę w meczu oraz swoją pierwszą na tegorocznym tournee. Po ładnej akcji Paul Scholes wyszedł na dogodną pozycję strzelecką, jednak postanowił podać piłkę koledze, który bez problemów pokonał bramkarza Urawa Red Diamonds.
Na drugiego gola nie trzeba było długo czekać. Dokładnie w 63 minucie Wayne Rooney uderza po raz drugi i zdobywa drugą bramkę. Był to przepiękny gol w wykonaniu Anglika. Po szybkim rajdzie, Roo przelobował bramkarza przeciwników w bardzo ładnym stylu.
Japończycy próbowali odbić się od dna i strzelić bramkę. Byli blisko, gdy ich brazylijski pomocnik - Robson Ponte – mocno uderzył z rzutu wolnego, jednak piłka minęła bramkę o kilka centymetrów.
Do końca meczu było już spokojnie. Dzięki dwóm bramkom Waynea, Czerwone Diabły zapewniły sobie kolejne,a zarazem ostatnie zwycięstwo w przedsezonowych przygotowaniach. Mecz ten będzie na pewno dużym bodĽcem dla Rooneya. Miejmy nadzieję, że to obudzi w nim strzeleckiego ducha.
Skład United:
Van der Sar – G. Neville, Pique, Silvestre, Richardson ( P. Neville ) – Fletcher ( Giggs ), Smith, Scholes ( Miller ) – Rooney, Rossi ( Fangzhou 45' ), Saha ( Ronaldo 45' )
Bramki:
Wayne Rooney 51', 63'
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.