Evra - Wpisując się w karty historii United

» 16 stycznia 2014, 11:13 - Autor: Biafra - źródło:
Są chwile, kiedy Old Trafford bardzo często przypomina Wyspę Ellis w Nowym Jorku. "Daj mi twoje zmęczenie i biedę, I twoich westchnień do wolności bezład" możemy przeczytać u stóp Statuy Wolności w odniesienie do milionów imigrantów, którzy przybywali do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu swojego wymarzonego miejsca.
Evra - Wpisując się w karty historii United
»
Wprawdzie Manchester United rzadko okazywał się przystanią dla ubogich (nie wliczając Bebe), pojawiło się mnóstwo graczy szukających pocieszenia w klubie, kiedy reszta świata pozostawała nieczuła na ich urok.

David Beckham może być obecnie uznawany za skarb narodowy w Anglii, ale w chwili, gdy otrzymał czerwoną kartkę na Mistrzostwach Świata w 1998 roku został wrogiem publicznym numer jeden. Gardzono nim w całym kraju, poza Manchesterem. Sir Alex Ferguson wielokrotnie zapewniał, że klub z Old Trafford stoi za Erikiem Cantoną po niesławnym incydencie z Selhurst Park z 1995 roku. Jednak chyba żaden z piłkarzy nie uosabiał różnicy między popularnością wśród fanów Manchesteru United i kompletną obojętnością poza jego granicami jak Patrice Evra

Pewien czas temu, sir Alex Ferguson podczas promowania swojej najnowszej autobiografii w Londynie, wyznał, że Denis Irwin byłby pierwszym nazwiskiem na liście, gdyby Szkot miał wybierać swój najlepszy skład z 26 lat panowania w Manchesterze. Fergie swoją decyzję argumentował tym, że chociaż miał okazję prowadzić wielu wybitnych napastników i nie musiał narzekać na braki świetnych piłkarzy w linii pomocy to właśnie Irwin na tej pozycji jest graczem "lepszym od całej reszty", którą przyszło dyrygować Alexowi przez ponad ćwierć wieku na Old Trafford.

Jeśli chodzi o regularność i dobrą formę to faktycznie, Irwin prawie na pewno zasługuje na miano najlepszego lewego obrońcy, ale Szkot mylił się mówiąc, że na tej pozycji była mała konkurencja. Rzeczywiście, jeśli wziąć pod uwagę charakter i osobowość, przypuszczam, że wielu fanów wskazałoby w tym miejscu na Evrę.

Miłość do Francuza pojawiała się powoli. Jego debiut, wyjazdowa potyczka z Manchesterem City, to był prawdziwy horror. Został zmieniony w przerwie spotkania i natychmiast pojawiły się głosy, czy jest on w stanie zaadoptować się do gry w Premier League, zwłaszcza, że wówczas w City rządzili Darius Vassell oraz Stephen Ireland, a nie Sergio Aguero i Yaya Toure.

Jednak Evra nie zamierzał składać broni, samemu przystępując do walki i nauki. Nie tylko bardzo szybko nauczył się angielskiego sposobu gry, ale także historii klubu. Podczas swojego pierwszego większego wywiadu po przybyciu do United wyznał:

- Posiadam mnóstwo DVD. Odnośnie katastrofy w Monachium, Dzieci Busby'ego, Bobby'ego Charltonie, George'a Besta, Denisa Lawa, czy Cantony. Mam przegląd całej historii klubu. Często spotyka się tych ludzi na korytarzach Old Trafford, a ja chcę wiedzieć, kim oni są. Co osiągnęli z drużyną, co dla niej zrobili. Ze względu na szacunek. Ponieważ kiedy ściskasz dłoń sir Bobby'emu Charltonowi, możesz poczuć prawdziwą legendę.

- Wszyscy młodzi piłkarze przebywający tutaj powinni znać historię United. Po obejrzeniu tych wszystkich DVD, zrozumiałem, że muszę szanować swoją koszulkę. Muszę szanować każdą z tych historii. Za każdym razem, kiedy wybiegam na boisko, jest to w mojej głowie. Cóż to jest za przywilej, móc grać dla Manchesteru United. Kiedy ubierasz tę koszulkę, ubierasz na siebie całą historię klubu. Dziękuję wtedy Bogu, że mogę grać dla Manchesteru United.

W "The Class of ’92", wspaniałym dokumencie opowiadającym o legendarnym zespole młodzieżowym United, Gary Neville wyjaśnia, że podczas pierwszego spotkania z Davidem Beckhamem był zaskoczony, jak człowiek spoza Manchesteru może tak kochać ten klub. Pasja Evry idzie o krok dalej. Oto człowiek z Francji, który zakochuje się w drużynie od pierwszego wejrzenia. Doskonale rozumie, co znaczy grać dla tego klubu i jako fani, nie możemy prosić o nic więcej.

Jest graczem, który na każdym kroku pokazuje swoje męstwo i determinację. Miał okazję grać w czterech finałach Ligi Mistrzów, ale jestem pewien, iż z taką samą zawziętością grywa w parku ze znajomymi. To po prostu pasja. Za każdym razem daje z siebie wszystko, za każdym razem gdy wychodzi na boisko jest wulkanem energii i chociaż rzadko ma szansę na odpoczynek, unika większych urazów.

Czasami jednak, jednomyślne zaangażowanie Evry w sprawy klubu sprowadza na niego kłopoty. Tak było w 2008 roku, kiedy został zawieszony za zatarg z członkiem sztabu szkoleniowego Chelsea po porażce na Stamford Bridge. Wprawdzie takie zachowanie nie może być pochwalane, to pokazuje, iż faktycznie jest on przedstawicielem kibiców na boisku. United przegrało i nic dziwnego, że był on w podłym nastroju, co jest kompletnie niezrozumiałym zachowaniem dla większości ówczesnych najemników, dla których liczy się tylko kolejny czek. Kiedy United przegrywa, możesz być pewien, iż to właśnie Evra cierpi najbardziej. Wystarczy tylko obejrzeć wywiad z nim po remisie z Cardiff na początku tego sezonu, aby zobaczyć jego rozczarowanie. W przeciwieństwie do większości piłkarzy, wyszedł do prasy i szczerze opowiedział o niedoskonałościach zespołu, o woli walki, ale także o wielkim rozczarowaniu. Wydobył z siebie więcej niż zwyczajowe "tak; nie; nie wiem; jak już mówiłem", czy też "wrócimy silniejsi".

Evra dał poniekąd do zrozumienia, że może to być jego ostatni sezon na Old Trafford, po tym jak David Moyes nieustannie stara się o Leightona Bainesa, tak więc cieszmy się jeszcze jego obecnością przez kilka najbliższych miesięcy. Wielu kibiców innych drużyn będzie zadowolonych z jego odejścia, ale wielu, jak to ma miejsce przy świetnych zawodnikach, robi tak z powodu zazdrości.

Któż nie chciałby u siebie piłkarza, przekładającego dobro klubu ponad wszystko? Evra jest popularny tylko wśród fanów United, ale cieszy się tutaj ogromną popularnością. To człowiek, który rozumie znaczenie historii Manchesteru United i obecnie, może być uważany za jej część. A jak doskonale wie sam Francuz, nie ma większego zaszczytu...

Notka zainspirowana tekstem na http://therepublikofmancunia.com/


TAGI


« Poprzedni news
Moyes sprowadzi zmiennika dla De Gei?
Następny news »
Anderson poleciał do Florencji

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (14)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.