Obrońcy Pucharu Anglii, Wigan Athletic wciąż pozostają w grze o końcowy triumf w rozgrywkach, a wszystko dzięki wspaniałej postawie wypożyczonego z Manchesteru United Nicka Powella, który we wtorek pojawił się na murawie po wejściu z ławki rezerwowych i zdobył dwa gole w wygranym 3:1 meczu z MK Dons.
» Nick Powell bardzo dobrze radzi sobie na wypożyczeniu
19-letni gracz wszedł na boisko po godzinie gry, a na listę strzelców wpisał się w momencie, gdy do końca spotkania pozostało 11 minut, wyrównując tym samym wynik powtórzonego pojedynku.
Powell potrzebował tylko minuty dogrywki, aby zdobyć swojego drugiego gola, wyprowadzając tym samym swoją drużynę na prowadzenie. Wynik przypieczętował w 105 minucie spotkania napastnik The Latics, Marc-Antoine Fortune.
Dzięki temu wyczynowi, Nick ma na swoim koncie już dziesięć bramek, które skompletował od momentu dołączenia do Wigan na początku obecnego sezonu.
- Taki był nasz plan, aby wprowadzić do gry Nicka kiedy będzie potrzebny i jak się okazało, był bardzo potrzebny - wyznał po meczu menadżer Wigan, Uwe Rosler. - Chłopak ma dopiero 19 lat, a już jest pierwszoplanową postacią w zespole The Championship i bardzo pomaga nam w walce o playoffy.
- Muszę bardzo uważać, aby nie korzystać z jego usług zbyt często. Tak będzie najlepiej dla nas, jak i dla Manchesteru United. Mam nadzieję, że gdy sezon dobiegnie końca, otrzymają gracza bogatszego o masę doświadczenia w meczach o punkty.
- To, co tak bardzo ekscytuje mnie w Nicku jest fakt, iż może grać wszędzie. Przyszedł do nas jako pomocnik, następnie w wielu meczach wystawiałem go jako napastnika, a także na skrzydle. Równie dobrze może grać jako 'dziewiątka', ponieważ jest fantastycznym graczem.
Rosler, którego zespół zajmuje obecnie 10. miejsce w lidze wyznał, że David Moyes regularnie śledzi poczynania Powella, pozostając w stałym kontakcie z menadżerem Wigan.
- Rozmawiamy regularnie - dodał Uwe. - David Moyes zna mnie bardzo dobrze. Wie, że jego piłkarz będzie tutaj dobrze traktowany. Uzgodniliśmy, iż kolejną rozmowę odbędziemy pod koniec stycznia. Zawodnik jest szczęśliwy, David jest szczęśliwy i ja także jestem szczęśliwy. Mam nadzieję, że tak będzie nadal - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.