David de Gea jest obecnie pewnym punktem w bramce Manchesteru United. Jeszcze dwa sezony temu sytuacja wyglądała jednak inaczej. Światło na słabsze występy Hiszpana w początkowym okresie kariery w Manchesterze United rzucił Eric Steele, były trener bramkarzy Czerwonych Diabłów.
» David de Gea niepowodzenia pierwszego sezonu w Manchesterze United ma już za sobą
De Gea w swoim pierwszym sezonie na Old Trafford często przeplatał świetne występy ze szkolnymi wręcz błędami.
– Były problemy z jego stylem życia. Spał po 2-3 razy dziennie, swój główny posiłek spożywał późno w nocy. Jadł też zbyt dużo tacos – wyjawił Steele w rozmowie z United We Stand.
– Po treningach wlewaliśmy w niego napoje proteinowe. Wręcz zmuszaliśmy go do picia. Sporo czasu spędzał też na siłowni. W Hiszpanii nie mają tam aż tylu takich zajęć, ale musieliśmy podbudować jego siłę.
– Jedną z problematycznych kwestii było to, że De Gea ważył jedynie 71 kilogramów. Pracowaliśmy z nim na boisku i poza nim, aby nabrał trochę masy. Zmieniliśmy jego styl życia.
– Kiedyś kończył trening i chciał iść do domu. Kiedy powiedziałem mu pewnego dnia, aby wrócił, odparł: 'Po co?'.
– Zawsze był bardzo poważny na treningach, najlepszy w całej grupie. Poważny, bo był zmęczony fizycznie i psychicznie. Powiedziałem mu, że musi trenować jeszcze ciężej, bo każdego dnia jest na świeczniku.
– Zdarzały się treningi, na których prezentował się kiepsko. Powtarzałem mu wówczas, że to zawodnicy podejmują decyzję za menadżera, a nie odwrotnie. Powinien być więc pierwszy na treningach, a nie ostatni.
Steele wyjawił również, że nauka języka angielskiego nie szła najlepiej hiszpańskiemu bramkarzowi. Trener golkiperów został więc zmuszony do nauczenia się języka ojczystego De Gei.
– Musieliśmy być w stanie porozumiewać się ze sobą już od pierwszych zajęć, nawet jeśli ograniczało się to do podstawowych zwrotów. David jest leniwy, jeśli chodzi o naukę angielskiego. Nauczyłem się więc hiszpańskiego. Powtarzałem mu, że musi pracować nad swoim angielskim – przyznał Steele.
Steele zapytany o to, czy De Gea czuje się dobrze w Manchesterze United, odparł: – Tak, ale wciąż są pewne problemy.
– De Gea żyje w dużym domu ze swoimi rodzicami. Ma piękną dziewczynę, która mieszka w Barcelonie. Namawialiśmy go, aby poszedł na swoje. Życie z rodzicami może być ułatwieniem, ale też utrudnieniem – dodaje były trener bramkarzy United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.