Jak przebiega twoja kariera trenerska?Muszę dokończyć specjalny kurs i w tym celu udam się do Irlandii Północnej. Jestem mniej więcej w połowie drogi, jednak chciałbym pójść w ślady Warrena Joyce‘a czy Paula McGuinnessa. Myślę o pracy z młodzieżą, ponieważ sam byłem trenowany przez różne osoby, do których mogłem się zwrócić ze wszelkimi wątpliwościami. Mam nadzieję, że niektórzy ludzie w klubie jeszcze mnie pamiętają. Adepci futbolu w United wzorują się na takich graczach, jak Ryan Giggs, Paul Scholes czy Phil Neville i to absolutnie fantastyczna sytuacja. Oni jeszcze niedawno sami biegali po murawie, więc ich polecenia są bardzo respektowane.
Czy posiadanie występów reprezentacyjnych w dorobku powoduje automatyczny przyrost szacunku?
Jeszcze w Newcastle miałem okazję zetknąć się z Williem Donachie, który powiedział mi, że młodzi zawodnicy nie pamiętają go z gry w Premier League, więc był dla nich tylko starszym panem wydającym polecenia. Trzeba przecież pamiętać, że ten piłkarz brał udział w mistrzostwach świata oraz reprezentował barwy Celticu, Manchesteru City, i innych klubów. Gracze akademii nie mają o tym zielonego pojęcia. Trudno więc trafić do ich świadomości, szczególnie, że np. w United dzieciaki rozpoznają Rio Ferdinanda lub Phila Nevilla. To właśnie oni powinni stanowić wzorce dla najmłodszych.
Dalsza część wywiadu »