Sir Bobby spokojniejszy...

Joel, Avi i Bryan Glazer powrócili na Old Trafford dzisiejszego popołudnia zaledwie kilka godzin po tym jak musieli w środową noc opuszczać stadion w eskorcie policji. Celem wizyty Glazerów w Manchesterze było określenie intencji wobec klubu.

"Nie martwię się o przyszłość Manchesteru United tak jak miało to miejsce wcześniej. Rozmawialiśmy bardzo otwarcie i byłem zadowolony słysząc, iż nie będzie żadnych zmian" – powiedział Charlton.

"Oni wiedzą wszystko na temat historii klubu, o tragedii w Monachium i tym co się tam stało. Myślę, że klub jest ważniejszy niż rodzina Glazerów, zawodnicy, czy dyrektorzy, którzy byli tutaj wcześniej."

"Jestem szczęśliwy z tego co powiedzieli i czuje się lepiej, że mogłem to od nich usłyszeć" – dodał Sir Bobby.

Kiedy Sir Bobby Charlton spokojnie opuszczał stadion bracia Glazerowie musieli wychodzić bocznym wyjściem. Być może upłynie trochę czasu zanim synowie właściciela United ponownie zawitają na Old Trafford.

Dzisiejszego popołudnia nie doszło do ekscesów jakie miały miejsce środowej nocy. Glazerowie zapragnęli zwiedzić klubowy Megastore, ale na dziesięć minut przed wizytą drzwi do sklepu zostały zamknięte.