Odchodzący na emeryturę sir Alex Ferguson jest spokojny o przyszłość Manchesteru United. Szkot uważa, że Czerwone Diabły poradzą sobie bez niego na ławce trenerskiej.
» Zegarek sir Alexa Fergusona coraz szybciej odmierza godziny do zakończenia menadżerskiej kariery Szkota
Przeciwnicy Manchesteru United z pewnością po cichu liczą na gorszy okres mistrzów Anglii, tak jak miało to miejsce w 1969 roku, po odejściu z klubu sir Matta Busby'ego.
– Nie zgadzam się z tym. Jeśli cofniemy się do czasów Busby'ego, to sir Matt prawdopodobnie był w takiej samej sytuacji, co ja obecnie. Ale on stworzył Manchester United – mówi sir Alex.
– To były dopiero początki, tego co mamy dziś. Sir Matt miał wizję wprowadzenia klubu do Europy i przebudowy drużyny w 10 lat, w oparciu o młodych zawodników, którzy później zdobyli Puchar Europy.
– Jestem w takiej samej sytuacji, co on. Przeszłość to przeszłość, ona zawsze tam będzie. Mamy dobre osiągnięcia, ale przyszłość leży teraz w rękach nowego menadżera, który dostanie od nas pełne wsparcie i miejmy nadzieję odniesie sukces. Jeśli chodzi o zdobywane trofea, to na pewno nie jest to koniec Manchesteru United. Klub dalej będzie wygrywał tytuły i puchary.
Sir Alex Ferguson po przejściu na menadżerską emeryturę obejmie funkcję dyrektora i ambasadora Manchesteru United. Szkot nie będzie jednak wtrącał się w sprawy drużyny Davida Moyesa.
– Rola ambasadora, to 20 dni w ciągu roku, więc nie mam z tym problemu. Zostanie zdefiniowana przez Manchester United. Jest wielu sponsorów i wiele ważnych osób w klubie. Taka będzie więc moja rola. Bez względu na to, co będą chcieli abym robił przez te 20 dni, poradzę sobie – stwierdza Szkot.
– Będę robił, to co chcę w kolejnym etapie mojego życia. Jeśli czekałbym kolejny rok, dwa czy trzy lata, to też musiałbym się zastanawiać, co zamierzam robić. Na pewno pozostanę aktywny. Muszę coś robić, a na pewno będzie to sporo rzeczy – dodaje Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.