Phil Jones chce zdobywać bramki

Były gracz Blackburn chciałby szczególnie poprawić swoją skuteczność pod bramką rywali. W dzisiejszym starciu z Arsenalem Anglik zmarnował dwie dogodne okazje do wpisania się na listę strzelców.

- Pierwsza z szans była łatwiejsza i powinienem ją wykorzystać. Druga sytuacja była nieco trudniejsza. Gdybym znajdował się w powietrzu chwilę dłużej, to być może byłbym w stanie czysto trafić futbolówkę - przyznaje Jones.

- Po pierwszej połowie uznałbym remis za dobry rezultat. W drugiej części gry stworzyliśmy sobie jednak sporo dobrych szans na zdobycie gola i jestem nieco rozczarowany, że nie udało nam się wywieźć z Londynu trzech oczek.

- Trzeba przyznać, że Arsenal kompletnie zdominował nas w pierwszych 20 minutach. Nie potrafiliśmy wejść w to spotkanie. Kiedy w końcu nasi pomocnicy zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, to mogliśmy kierować podania na skrzydła, a to przyniosło sporo zagrożenia pod bramką Kanonierów - podkreśla Anglik.

- W przerwie menadżer powiedział nam, iż większa liczba akcji podbramkowych dałaby nam zwycięstwo. Po wznowieniu gry prezentowaliśmy się dużo lepiej i myślę, że mogliśmy po raz drugi trafić do siatki.

- W poniedziałek świętowaliśmy zdobycie tytułu i powoli wracaliśmy do treningów we wtorek i w środę. Mieliśmy więc niemal cały tydzień na przygotowania do tego meczu. Wygranie ligi jest marzeniem każdego dzieciaka. Dzień, w którym otrzymamy trofeum będzie niesamowity - podsumował Phil Jones.