Sir Alex Ferguson mobilizuje swój zespół

We wtorek Manchester United w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach odpadł z Ligi Mistrzów, jednak sir Alex Ferguson nie zamierza się załamywać i wierzy, że w niedalekiej przyszłości uda mu się zrekompensować rozczarowanie kibicom.

- Moim zadaniem teraz jest pobudzić moich żołnierzy i kibiców, którzy we wtorek spisali się fenomenalnie - przyznał Ferguson na konferencji prasowej.

- Jest wiele rzeczy, które możesz zrobić, jeżeli przegrasz ważny mecz. My nigdy się nie poddajemy. Podnosimy się i nabieramy pewności, że będziemy gotowi na niedzielę. Nie ma co to tego żadnych wątpliwości.

- To będzie wielki mecz, a gramy u siebie, co jest naszym plusem. To wielki spotkanie w ramach Pucharu Anglii. Gramy z trudnym przeciwnikiem. Chelsea ma świetny rekord w tym turnieju, prawdopodobnie najlepszy ze wszystkich zespołów w ostatniej dekadzie. Od dawna nie wznieśliśmy tego pucharu w górę, więc to dla nas dodatkowa zachęta.

- Phil Jones nie będzie gotowy na niedzielę, jednak wykuruje się na następny tydzień. Dobrze spisywał się ostatnio na treningu, ale nie zdąży na niedzielę. Wszyscy inni gracze, którzy byli dostępni we wtorek są w dobrej formie.

- Ryan Giggs także nie zagra w niedzielę. Dlaczego? Ponieważ był najlepszym zawodnikiem we wtorek i wiemy, jak musimy nim się teraz zająć. Wiemy, jak przygotować jego formę do innych meczów, jednak nie zagra w niedzielę. Zrobił dla nas bardzo dużo. Za tydzień jest kolejne spotkanie. Będzie bardziej wypoczęty i wtedy przygotujemy go do występu.

- Kiedy spojrzysz na skład, który mam do dyspozycji.. mój Boże. Nie wystawiłem we wtorek Kagawę, który strzelił niedawno hat-tricka i nikt o tym nie wspomniał. Myślałem, że zostanę przez tą decyzję skrytykowany - zakończył Ferguson.