Po remisie 2:2 z Manchesterem United w trzeciej rundzie Pucharu Anglii, menadżer West Ham United, Sam Allardyce nie mógł nachwalić się zdobywcy wyrównującego gola dla Czerwonych Diabłów, Robina van Persiego.
» Sam Allardyce nie mógł nachwalić się piłkarza United
Kiedy sędzia techniczny Kevin Friend podniósł tablicę, aby zasygnalizować dodatkowe cztery minuty spotkania, przez Upton Park przebiegła fala pomruków niezadowolenia. Kapitan Młotów, Kevin Nolan wyznał później, iż był zdegustowany taką decyzją, ale wszyscy czuli w kościach, co takiego za chwilę się wydarzy.
Dosłownie kilkadziesiąt sekund później, Robin van Persie ponownie pokazał swoją klasę, wykańczając niesamowite kilkudziesięciometrowe podanie Ryana Giggsa i doprowadzając do wyrównania. Był to trzynasty mecz w tym sezonie, w którym Manchester United odrabiał jednobramkową stratę i trzynasty gol, który padł po osiemdziesiątej minucie spotkania.
- Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, z czego słynie Manchester United - wyznał Allardyce. - Zdawaliśmy sobie sprawę, do czego są zdolni w końcówkach spotkań, ale nie wykorzystaliśmy tej wiedzy.
- Posiadają mentalną przewagę nad pozostałymi drużynami. Niezależnie od tego, jak byłoby źle, nigdy nie złożą broni i kiedy przychodzi najważniejszy moment meczu, przechylają szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dziś było dokładnie tak samo, strzelili nam gola po jednej ze swoich klasycznych w tym sezonie akcji.
- Wykończenie akcji przez Robina van Persiego było niesamowite, zarówno delikatne, jak i zabójcze. Dla mnie jego pozyskanie przez United jest transferem roku. Osiemnaście zdobytych goli jest odpowiedzią na każdą krytykę pod jego adresem.
- Ten chłopak sam wybrał drużynę, w której ma szanse na zgarnięcie największej liczby pucharów, a nie zespół, gdzie zarobi najwięcej pieniędzy. Teraz skrupulatnie realizuje swoje założenia, pomagając klubowi w osiągnięciu przedsezonowych celów - zakończył menadżer.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.