Sir Alex: Liczy się już tylko nasza dwójka

Czerwone Diabły mają obecnie trzy punkty przewagi na drugimi w tabeli Obywatelami, a podopieczni Roberto Manciniego z kolei, wyprzedzają Chelsea aż o siedem oczek.

Pomimo przekonania, iż Premier League jest trudną ligą, gdzie zaskakujące wyniki mogą wydarzyć się w każdym tygodniu, Szkot przyznał, że będzie bardzo zdziwiony, jeśli puchar za triumf w lidze nie powędruje w maju do drużyny z Manchesteru.

- Wydaje mi się, że United i City mają obecnie sporą przewagę nad Chelsea, Arsenalem i Tottenhamem - przyznał sir Alex. - Nie sądzę, aby coś było w stanie nas rozdzielić i wyścig o mistrzostwo rozegra się własnie między naszą dwójką.

Jednak szkocki menadżer wcale nie jest pewien, czy sześć punktów przewagi, jakie jego podopieczni mogą wyrobić sobie nad City, kończąc w niedzielę ich wspaniałą serię na Etihad Stadium, będzie wystarczające do sięgnięcia po tytuł. Tym bardziej, biorąc pod uwagę maraton spotkań, jaki wkrótce czeka angielskie zespoły.

- Do końca sezonu pozostała jeszcze daleka droga i taka przewaga może okazać się niczym - dodał Boss. - Nigdy nie można być niczego pewnym, gdyż tutaj można przegrać z każdym. Taka już jest specyfika tej ligi, która jest niezwykle trudna.

- W minionym sezonie derby miały ogromne znaczenie, zwłaszcza porażka 1:6, bowiem dała im sporą przewagę goli. To ostatecznie kosztowało nas tytuł.

- Spotkania między Liverpoolem i United przez ostatnie 25 lat były niesamowite. To zawsze były ważne mecze. Jednak obecnie uległo to zmianie, bowiem The Reds nie znaczą już w lidze tyle co kiedyś, a ich miejsce zajęło City.

- Teraz to oni są naszym głównym rywalem, a my ich. Musimy podjąć rzucone przez nich wyzwanie, tak jak zrobiliśmy to wcześniej, kiedy do głosu doszła Chelsea lub gdy na początku lat 90. miejsce Liverpoolu zajął Arsenal. Teraz ponownie musimy się przestawić - zakończył Ferguson.